Ostatni zjazd PZPR - Muzeum Historii Polski w Warszawie SKIP_TO
Wizyta w muzeum Przejdź do sklepu
Czerwona tablica z napisem „PZPR - partią narodu” na tle parku miejskiego.
Konstytucyjnie usankcjonowana „przewodnia siła narodu” odchodziła ze sceny politycznej po cichu i nawet najwytrwalsi komuniści tracili w nią wiarę. Partia komunistyczna, rządząca krajem przez blisko pięć dekad, nie miała już siły,
by opierać się zmianom i transformacji politycznej, a jej członkowie swą dalszą przyszłość widzieli poza jej szeregami.
powiększ
Gmach Domu Partii w Warszawie („Poznaj Swój Kraj” nr 6/1986 r.)

PZPR zagrażały w dodatku nieuregulowane kwestie majątkowe. Jako polityczny hegemon w PRL partia nie zadbała o własny majątek. Często korzystała z infrastruktury państwowej, zakładając, że taka sytuacja będzie trwała wiecznie. Krach systemu i kryzys gospodarczy dla wielu członków PZPR był dużym szokiem. W dodatku u schyłku 1989 roku radykalni działacze opozycji z Konfederacji Polski Niepodległej czy Federacji Młodzieży Walczącej zaczęli okupować siedziby PZPR, usiłując wymusić oddanie tych budynków na cele społeczne, a nawet pozbawienie partii całego majątku. Część budynków udało się uspołecznić i oddać je m.in. uniwersytetom. Jednak upadająca PZPR zdołała zachować sporą część majątku dla swej następczyni. Działo się tak pomimo toczącego partię marazmu. Widoczny był on zwłaszcza w trakcie zajmowania przez młodych antykomunistów budynków PZPR, gdy nie spotykało się to w zasadzie z żadnym przeciwdziałaniem ze strony funkcjonariuszy partyjnych. Atmosferę tych dni odmalował w jednym z reportaży Piotr Semka, opisując sytuację w Lublinie: „Obok ubranych w zielone kurtki i obutych w glany konfederatów przechadzają się ubrani w garnitury aparatczycy [...]. Grupa okupujących fotografuje się pod portretem Lenina, inni błąkają się po korytarzach niczym po Pałacu Zimowym”. Nawiązanie do atmosfery rewolucyjnej nie było przypadkowe. Zarówno dla autora reportażu, jak i dla okupujących siedzibę PZPR upadek komunizmu faktycznie miał stanowić rewolucję.
Starszy mężczyzna w garniturze i krawacie z uniesioną lewą ręką. powiększ
Mieczysław Rakowski na mównicy ok. 1982 r. (Wikimedia)

„Nie lubimy tej partii,
już tej byłej partii”

Mieczysław Rakowski, kończąc obrady, nie krył rozgoryczenia krytyczną opinią na temat PZPR: „Ja apeluję po prostu o to, by nie znęcać się nad PZPR. To jest też znęcanie się często nad swoim życiem. Mówiłem o tym na różnych spotkaniach, że powstała taka przedziwna sytuacja, że sami siebie nie lubimy. Nie lubimy tej partii, już tej byłej partii”. Trudno jednak było się spodziewać pozytywnych ocen partii, której bilans rządów zawierał stalinowskie zbrodnie, strzelanie do robotników, stan wojenny i postępujący kryzys gospodarczy.
1/4

PowiązaneMateriały