Andrzej Panufnik – między emocją a intelektem - Muzeum Historii Polski w Warszawie SKIP_TO
Wizyta w muzeum Przejdź do sklepu
Zdjęcie przedstawia afisz informujący o koncercie.  Czarny druk na białym papierze.
Gdy pod koniec życia Andrzej Panufnik szkicował diagram swego życia i twórczości, zaznaczył na nim dwie połowy – okres przed wyjazdem z Polski do Wielkiej Brytanii w 1954 roku i okres po opuszczeniu kraju – podzielone na dziewięć niemal równych etapów, symetrycznie rozłożonych wokół najważniejszej dla niego daty. Ład i przejrzystość tego podsumowania mają swoje paralele w muzyce twórcy, konsekwentnie zachowującej równowagę między konstrukcją formalną a zawartością emocjonalną. Wierny tej zasadzie Panufnik pozostawił po sobie bogatą i różnorodną spuściznę, będącą przejawem oryginalności i nowoczesności myślenia, a jednocześnie przywiązania do tradycji, w tym – narodowej.
Zdjęcie przedstawia Andrzeja Panufnika w podeszłym wieku, z siwymi dłuższymi włosami, poważną twarzą i bystrym spojrzeniem. powiększ
Andrzej Panufnik, fot. Camilla Jessel („Studio”, sierpień 1992, domena publiczna)

Twórczość londyńska

W 1957 r. Panufnik objął stanowisko dyrektora muzycznego City of Birmingham Symphony Orchestra. Obowiązki zawodowe utrudniały mu pracę twórczą, więc po dwóch latach – pragnąc skupić się na komponowaniu – nie przedłużył kontraktu. Jednym z pierwszych utworów, jakie powstały po jego powrocie do Londynu, była skomponowana z potrzeby serca Autumn Music. W 1960 r. rozpoczął pracę nad zamówieniem Fundacji Kościuszkowskiej na nową symfonię, którą nazwał Sinfonia sacra. Utwór był gotowy w 1963 r. Był to rok, który przyniósł ważną zmianę w jego życiu prywatnym. Wtedy bowiem Panufnik poślubił Camillę Jessel i zamieszkał w starym, pięknym domu w Twickenham pod Londynem – rozpoczął się wówczas dla niego czas stabilizacji rodzinnej i zawodowej.

Około 1968 r. kompozytor wpadł na pomysł, który wyszedł naprzeciw potrzebie utrzymania wewnętrznego ładu konstrukcyjnego w utworach. Podstawą kompozycji (pierwszy raz w Reflections na fortepian solo) uczynił bowiem kilkuelementową komórkę dźwiękową, będącą punktem wyjścia do rozmaitych przekształceń, z reguły opartych na zasadach symetrii, które regulowały i jednoczyły różne aspekty przebiegu muzycznego (np. melodię, harmonię, rytm i metrum). W ten sposób zapewniał swym utworom nadzwyczajną spójność i specyficzny koloryt brzmieniowy.
1/4

PowiązaneMateriały