czas czytania:
Początek procesu biskupa Kaczmarka
Proces ordynariusza kieleckiego biskupa Czesława Kaczmarka należy do najbardziej tragicznych wydarzeń w powojennych dziejach Polski. Jego genezy trzeba szukać w 1945 r., kiedy biskup nawiązał bliskie stosunki z ambasadorem USA Arthurem Blissem Lane’em, co nie umknęło uwadze komunistycznych władz. Pod koniec roku, w obliczu wzmagających się w Kielcach incydentów antysemickich, delegacja Żydów udała się do pałacu biskupiego z prośbą o wpłynięcie na katolicką społeczność, aby zaprzestano prześladowań. Hierarcha przyjął jednak tę wiadomość z obojętnością, pouczając przy okazji delegatów, aby powstrzymywali się przed angażowaniem w politykę. W kilka miesięcy później nastąpił pogrom kielecki. Bezpośrednią reakcją biskupa było powołanie specjalnej komisji ds. okoliczności zajść. Na podstawie efektów jej prac bp Kaczmarek przedłożył ambasadzie amerykańskiej raport, w którym przedstawił jako głównego winnego społeczność żydowską, dopuszczającą się prowokacji - biskup wyraził przy tym przekonanie o żydowskich powiązaniach komunizmu. W kilka lat później, 8 stycznia 1951 r., biskup Kaczmarek został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz USA i Watykanu, faszyzacji życia społecznego, nielegalnego handlu walutami oraz kolaboracji. Po długotrwałych torturach w czasie przetrzymywania w areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, bp Kaczmarek na procesie pokazowym we wrześniu 1953 r. przyznał się do wszystkich zarzucanych czynów, a następnie skazany na 12 lat więzienia. W lutym 1955 r. wypuszczono go z powodów zdrowotnych. Dopiero 20 marca 1957 r. oczyszczono go z zarzutów szpiegostwa i faszyzacji, co stanowiło cenę za porozumienie państwa z Kościołem.
Ilustracja: portret biskupa Czesława Kaczmarka, Wikimedia Commons, CC BY-SA.
Ilustracja: portret biskupa Czesława Kaczmarka, Wikimedia Commons, CC BY-SA.