Mistrz detalu
Norwid pozostaje więc dla wielu poetą szczegółu: jako jedyny może na tę skalę dostrzega różnego rodzaju „pyłki” i „płatki”, pojedyncze gesty, refleksje i skojarzenia, notuje „szumy, zlepy i ciągi”. Ten talent do łączenia dwóch perspektyw zbliża go do klasyka, Macieja Sarbiewskiego.