Artykuły
PRL 1944–1989
II wojna światowa 1939-1945
Społeczeństwo
Kultura
Biografie
Nauczyciele
Dorośli
Licealiści
Studenci
Z Monachium
do Polski
czas czytania:

W jaki sposób Jan Nowak-Jeziorański stworzył siłę Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa?
Głos płynący z Radia Wolna Europa działał na komunistycznych dygnitarzy jak czerwona płachta na byka. Z drugiej strony, mimo próby zagłuszania Radia
i surowych kar za jego słuchanie wielu Polaków czerpało wiedzę o polityce, historii czy kulturze z monachijskiej stacji. Twórcą sukcesu rozgłośni był jej wieloletni dyrektor – Jan Nowak-Jeziorański. Jak tego dokonał?
i surowych kar za jego słuchanie wielu Polaków czerpało wiedzę o polityce, historii czy kulturze z monachijskiej stacji. Twórcą sukcesu rozgłośni był jej wieloletni dyrektor – Jan Nowak-Jeziorański. Jak tego dokonał?
Zdzisław Antoni Jeziorański. Pod takim nazwiskiem w 1914 r. przyszedł na świat człowiek, który następnie był szerzej znany jako Jan Nowak. Wychowany w patriotycznej rodzinie, ukończył ekonomię na poznańskim uniwersytecie. Gdy wybucha II wojna światowa, walczy w kampanii wrześniowej, a następnie zostaje zaprzysiężony w strukturach ZWZ/AK.
Jeziorański jako żołnierz polskiego podziemia sprawował wiele ważnych zadań. Jedną z jego najważniejszych misji była ta, którą pełnił jako emisariusz Komendanta Głównego AK. Jeziorański do sztabu Naczelnego Wodza w Londynie dostarczył raport o działalności Polskiego Państwa Podziemnego. Za swoją postawę został odznaczony Orderem Virtuti Militari.
Po 1944 r. pozostał na emigracji. Jednak jego walka o niepodległość Polski się nie zakończyła. Tym razem zabiegał o nią innymi metodami.
Jeziorański jako żołnierz polskiego podziemia sprawował wiele ważnych zadań. Jedną z jego najważniejszych misji była ta, którą pełnił jako emisariusz Komendanta Głównego AK. Jeziorański do sztabu Naczelnego Wodza w Londynie dostarczył raport o działalności Polskiego Państwa Podziemnego. Za swoją postawę został odznaczony Orderem Virtuti Militari.
Po 1944 r. pozostał na emigracji. Jednak jego walka o niepodległość Polski się nie zakończyła. Tym razem zabiegał o nią innymi metodami.
Geneza powstania Radia Wolna Europa
W 1949 r. powołano Komitet Wolnej Europy. Była to amerykańska organizacja, której misję stanowiła walka z propagandą komunistyczną w państwach Bloku Wschodniego. Najważniejszym narzędziem tej organizacji było Radio Wolna Europa, nadające w językach państw satelickich. Utworzono sekcję polską, rumuńską, węgierską, czechosłowacką i bułgarską. Sekcja polska funkcjonowała od sierpnia 1950 r. Kierował nią Lesław Bodeński, a następnie Stanisław Strzetelski.
Jednak im mocniej dzieliła Europę „żelazna kurtyna”, władze RWE chciały jeszcze skuteczniej docierać do odbiorców w państwach satelickich Związku Sowieckiego. Z tego powodu podjęto decyzję o przeniesieniu radiofonii z Nowego Jorku do Monachium. Zwiększyły się również możliwości finansowe, techniczne i kadrowe. Z tym też wiązała się nowa rola Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Pod koniec 1951 r. został on dyrektorem sekcji polskiej (znanej następnie jako Rozgłośnia Polska) RWE. 3 maja 1952 r. nadano pierwszą audycję z nowej siedziby. Po wysłuchaniu „Mazurka Dąbrowskiego” odbiorcy mogli usłyszeć głos nowego dyrektora. „Nadejdzie jeszcze ten dzień, kiedy jutrzenka swobody zabłyśnie znowu nad Warszawą. Będzie to dzień waszego zwycięstwa, waszego triumfu – triumfu narodu, który w najgorszych chwilach nie utracił wiary! Rodacy! Gdziekolwiek jesteście – pamiętajcie: Polska żyje, Polska walczy, Polska zwycięży!” – wołał Jan Nowak Jeziorański.
Jednak im mocniej dzieliła Europę „żelazna kurtyna”, władze RWE chciały jeszcze skuteczniej docierać do odbiorców w państwach satelickich Związku Sowieckiego. Z tego powodu podjęto decyzję o przeniesieniu radiofonii z Nowego Jorku do Monachium. Zwiększyły się również możliwości finansowe, techniczne i kadrowe. Z tym też wiązała się nowa rola Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Pod koniec 1951 r. został on dyrektorem sekcji polskiej (znanej następnie jako Rozgłośnia Polska) RWE. 3 maja 1952 r. nadano pierwszą audycję z nowej siedziby. Po wysłuchaniu „Mazurka Dąbrowskiego” odbiorcy mogli usłyszeć głos nowego dyrektora. „Nadejdzie jeszcze ten dzień, kiedy jutrzenka swobody zabłyśnie znowu nad Warszawą. Będzie to dzień waszego zwycięstwa, waszego triumfu – triumfu narodu, który w najgorszych chwilach nie utracił wiary! Rodacy! Gdziekolwiek jesteście – pamiętajcie: Polska żyje, Polska walczy, Polska zwycięży!” – wołał Jan Nowak Jeziorański.
„Będzie to rozgłośnia polska”
Nowy dyrektor miał jasną wizję polskiej sekcji RWE. Zanim rozgłośnia zaczęła funkcjonować pod jego nadzorem, sformułował pod adresem redakcji kilka żelaznych zasad. „Będzie to rozgłośnia polska. Polacy będą mówili do Polaków o naszych sprawach. Nie będzie żadnej prewencyjnej cenzury amerykańskiej. Kierownik rozgłośni będzie ostatnią instancją o przyjęciu albo odrzuceniu tekstów” – instruował nowy dyrektor.
Nowak-Jeziorański zwracał uwagę, że zadaniem jego pracowników będzie walka z propagandą i indoktrynacją komunistyczną oraz upominanie się o prawdę historyczną. Nowy dyrektor rozgłośni, choć podkreślał, że twórcy audycji mają prawo do własnych poglądów, to takie wartości jak demokracja czy niepodległość Polski nie mogą budzić wątpliwości.
Jednym z pierwszych zadań nowego dyrektora było zebranie odpowiednich ludzi. W swoich wspomnieniach podkreślał, że zwracał uwagę nie tylko na talent i kwalifikacje, ale także na przynależność polityczną. Nowak-Jeziorański chciał zachować pod tym względem równowagę i zatrudniać ludowców, narodowców, socjalistów i przedstawicieli innych formacji. Zależało mu także na utrzymaniu ciągłości z przedwojennym Polskim Radiem.
Jego najbliższy sztab stanowili Michał Gamarnikow, Zbigniew Błażyński, Marek Święcicki, Jarosław Łuba oraz Wincenty Rapacki. Za czasów Nowaka-Jeziorańskiego z radiem współpracowali wybitni twórcy, jak np. Gustaw Herling-Grudziński czy Witold Gombrowicz.
Nowak-Jeziorański w swoich wspomnieniach podkreślał, że chciał stworzyć takie radio, które byłoby najlepiej dopasowane do polskiej mentalności. W Rozgłośni Polskiej tworzono audycje o różnorodnej tematyce. Dużo miejsca na antenie poświęcano programom politycznym i bieżącym sprawom w kraju. Nowak-Jeziorański największą wagę przykładał do takich audycji jak „Fakty, wydarzenia, opinie” czy „Panorama Dnia”. Dzięki nim słuchacze mogli dowiadywać się o wydarzeniach z kraju bez komunistycznej indoktrynacji. Z kolei w programie „Na czerwonym indeksie” opowiadano o książkach, które nie mogły być wydawane w PRL. Nie brakowało audycji rozrywkowych (np. „Podwieczorek przy mikrofonie”) czy programów turystycznych („Wędrujący reporter”). Ramówka polskiej sekcji RWE obejmowała też audycje historyczne, religijne czy literackie. Różne gatunki dziennikarskie były czymś typowym dla nowoczesnej redakcji, jaką chciał tworzyć Jan Nowak- Jeziorański.
Rozgłośnia Polska, choć mieściła się w Monachium, była skierowana do rodaków mieszkających w Polsce. Przedstawiano nie tylko wydarzenia polityczne, ale także np. prognozę pogody. Oznaczało to konieczność dotarcia do odpowiednich źródeł. Jedną z metod gwarantujących dostęp do informacji w kraju był stały nasłuch warszawskiego radia i przegląd prasy. Nowak-Jeziorański dbał także o źródła osobowe. Wiadomości z kraju przesyłali mu choćby Stefan Kisielewski czy Władysław Bartoszewski. Unikalne wieści przekazywali także działacze PZPR, m.in. wiceprzewodniczący Rady Państwa Oskar Lange. Nowak-Jeziorański jako wieloletni konspirator dbał o ochronę swoich źródeł – utrzymywał z nimi bezpośredni kontakt. O niektórych krajowych współpracownikach RWE nie wiedzieli nawet wieloletni pracownicy radia.
Nowak-Jeziorański zwracał uwagę, że zadaniem jego pracowników będzie walka z propagandą i indoktrynacją komunistyczną oraz upominanie się o prawdę historyczną. Nowy dyrektor rozgłośni, choć podkreślał, że twórcy audycji mają prawo do własnych poglądów, to takie wartości jak demokracja czy niepodległość Polski nie mogą budzić wątpliwości.
Jednym z pierwszych zadań nowego dyrektora było zebranie odpowiednich ludzi. W swoich wspomnieniach podkreślał, że zwracał uwagę nie tylko na talent i kwalifikacje, ale także na przynależność polityczną. Nowak-Jeziorański chciał zachować pod tym względem równowagę i zatrudniać ludowców, narodowców, socjalistów i przedstawicieli innych formacji. Zależało mu także na utrzymaniu ciągłości z przedwojennym Polskim Radiem.
Jego najbliższy sztab stanowili Michał Gamarnikow, Zbigniew Błażyński, Marek Święcicki, Jarosław Łuba oraz Wincenty Rapacki. Za czasów Nowaka-Jeziorańskiego z radiem współpracowali wybitni twórcy, jak np. Gustaw Herling-Grudziński czy Witold Gombrowicz.
Nowak-Jeziorański w swoich wspomnieniach podkreślał, że chciał stworzyć takie radio, które byłoby najlepiej dopasowane do polskiej mentalności. W Rozgłośni Polskiej tworzono audycje o różnorodnej tematyce. Dużo miejsca na antenie poświęcano programom politycznym i bieżącym sprawom w kraju. Nowak-Jeziorański największą wagę przykładał do takich audycji jak „Fakty, wydarzenia, opinie” czy „Panorama Dnia”. Dzięki nim słuchacze mogli dowiadywać się o wydarzeniach z kraju bez komunistycznej indoktrynacji. Z kolei w programie „Na czerwonym indeksie” opowiadano o książkach, które nie mogły być wydawane w PRL. Nie brakowało audycji rozrywkowych (np. „Podwieczorek przy mikrofonie”) czy programów turystycznych („Wędrujący reporter”). Ramówka polskiej sekcji RWE obejmowała też audycje historyczne, religijne czy literackie. Różne gatunki dziennikarskie były czymś typowym dla nowoczesnej redakcji, jaką chciał tworzyć Jan Nowak- Jeziorański.
Rozgłośnia Polska, choć mieściła się w Monachium, była skierowana do rodaków mieszkających w Polsce. Przedstawiano nie tylko wydarzenia polityczne, ale także np. prognozę pogody. Oznaczało to konieczność dotarcia do odpowiednich źródeł. Jedną z metod gwarantujących dostęp do informacji w kraju był stały nasłuch warszawskiego radia i przegląd prasy. Nowak-Jeziorański dbał także o źródła osobowe. Wiadomości z kraju przesyłali mu choćby Stefan Kisielewski czy Władysław Bartoszewski. Unikalne wieści przekazywali także działacze PZPR, m.in. wiceprzewodniczący Rady Państwa Oskar Lange. Nowak-Jeziorański jako wieloletni konspirator dbał o ochronę swoich źródeł – utrzymywał z nimi bezpośredni kontakt. O niektórych krajowych współpracownikach RWE nie wiedzieli nawet wieloletni pracownicy radia.
Zadania dyrektora
Dyrektor Rozgłośni Polskiej RWE pracę zaczynał od godziny dziewiątej. Pierwszą czynnością, jaką wykonywał, był przegląd dziennika radiowego z ostatniej doby, zapoznawał się także z biuletynem nasłuchu, dokonywał przeglądu prasy. Nowak-Jeziorański zatwierdzał każdy z tekstów twórców audycji, niejednokrotnie inspirował autorów do zajęcia się określonym tematem.
Po naradzie ze swoim sztabem udawał się na konferencję z Amerykanami. Trzeba pamiętać, że Radio Wolna Europa było kontrolowane i finansowane przez amerykańską administrację. W okresie dyrekcji Nowaka-Jeziorańskiego Amerykanie niejednokrotnie próbowali ograniczyć autonomię Polaków w zarządzaniu Rozgłośnią. Podczas konferencji dyrektor próbował przedstawić polską interpretację wydarzeń, po czym niejednokrotnie dochodziło do sporu i kłótni z Amerykanami. Wieloletni dyrektor polskiej sekcji RWE powtarzał swoim współpracownikom: „Musimy wobec Amerykanów reprezentować jednolity front. Nikt nie będzie miał prawa komunikowania się w sprawach radia z amerykańskimi przełożonymi poza moimi plecami”.
Po naradzie ze swoim sztabem udawał się na konferencję z Amerykanami. Trzeba pamiętać, że Radio Wolna Europa było kontrolowane i finansowane przez amerykańską administrację. W okresie dyrekcji Nowaka-Jeziorańskiego Amerykanie niejednokrotnie próbowali ograniczyć autonomię Polaków w zarządzaniu Rozgłośnią. Podczas konferencji dyrektor próbował przedstawić polską interpretację wydarzeń, po czym niejednokrotnie dochodziło do sporu i kłótni z Amerykanami. Wieloletni dyrektor polskiej sekcji RWE powtarzał swoim współpracownikom: „Musimy wobec Amerykanów reprezentować jednolity front. Nikt nie będzie miał prawa komunikowania się w sprawach radia z amerykańskimi przełożonymi poza moimi plecami”.
Walka z PZPR
Nowak-Jeziorański szczególną uwagę poświęcał działalności PZPR. Był zdania, że RWE powinno także kierować swój przekaz do aktywistów partyjnych. W audycji „List do komunisty” podkreślano, że rządzący są otoczeni wrogim im społeczeństwem, próbowano także zwrócić uwagę, że działacze PZPR są poddani sowieckiej kontroli. „Nowakowi skuteczne wydawało się więc uderzenie w ukryte kompleksy – poczucie słabości grupy rządzącej, z jednej strony obawiającej się własnego społeczeństwa i jego reakcji, a z drugiej bezwzględności i olbrzymich, często nieprzewidywalnych zachowań i wpływów towarzyszy z Moskwy” – zauważyła Jolanta Hajdasz w książce „Szczekaczka, czyli Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa”.
Wieloletni dyrektor polskiej sekcji RWE chętnie zajmował się także wszelkimi konfliktami wewnątrz PZPR. W latach 60. dość szczegółowo informował o działalności „partyzantów”, czyli środowiska działaczy partyjnych skupionych wokół Mieczysława Moczara. Dzięki informacjom pozyskanym przez krajowych informatorów na łamach monachijskiej rozgłośni wielokrotnie demitologizowano propagandę tej grupy.
W okresie dyrekcji Nowaka-Jeziorańskiego chętnie informowano o luksusach, w jakich żyje komunistyczna elita. Ujawniono wiele nieprawidłowości, skandali wykreowanych przez dygnitarzy PRL, zwracano uwagę na nadużycia władzy. W tym przypadku najbardziej popularną audycją były rewelacje przedstawiane przez pułkownika Józefa Światłę, oficera MBP, który zbiegł z kraju i osiadł na Zachodzie. Gdy pierwszy raz Nowak-Jeziorański usłyszał jego zeznania, zabiegał, by ten opowiedział o nich na antenie Radia Wolna Europa. Dyrektorowi Rozgłośni Polskiej udało się do tego doprowadzić, choć wielu członków jego redakcji było temu przeciwnych, uznając to za rehabilitację zbrodniarza.
„Uważałem jednak, że nie wolno wypuszczać z rąk niepowtarzalnej szansy zadania ciosu aparatowi represji, posiania zamieszania, które może przynieść ulgę, choćby chwilową społeczeństwu, a nawet, kto wie, rozluźnić obręcz terroru” – wspominał w książce „Wojna w eterze” Jan Nowak Jeziorański. Historycy uznają, że rewelacje Józefa Światły przedstawione na fali Radia Wolna Europa przyczyniły się do destalinizacji Polski, a w konsekwencji do ograniczenia komunistycznego terroru.
Wspomniana już Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę, że żadnego z późniejszych dyrektorów RWE nie zajmowała tak działalność partii i komunistycznych aktywistów PZPR jak Nowaka-Jeziorańskiego.
Komuniści próbowali różnymi metodami walczyć z Rozgłośnią Polską. Zagłuszano programy RWE, a gdy okazało się to nieskuteczne, wprowadzono surowe kary za słuchanie monachijskiej radiofonii. Propaganda PRL próbowała także w różny sposób opluwać redakcję Rozgłośni Polskiej, choćby fałszywie oskarżając pracowników o współpracę z Niemcami w okresie II wojny światowej. Szczególną uwagę zwracano na Nowaka-Jeziorańskiego, którego określano mianem „spekulanta i oszusta”, przypisywano mu także sodomię. Komuniści uciekali się też do bardziej wyrafinowanych metod – dyrektor Rozgłośni Polskiej systematycznie otrzymywał telefony z pogróżkami. Funkcjonariusze SB dążyli do rozbicia jedności redakcji poprzez swoich tajnych współpracowników.
Wieloletni dyrektor polskiej sekcji RWE chętnie zajmował się także wszelkimi konfliktami wewnątrz PZPR. W latach 60. dość szczegółowo informował o działalności „partyzantów”, czyli środowiska działaczy partyjnych skupionych wokół Mieczysława Moczara. Dzięki informacjom pozyskanym przez krajowych informatorów na łamach monachijskiej rozgłośni wielokrotnie demitologizowano propagandę tej grupy.
W okresie dyrekcji Nowaka-Jeziorańskiego chętnie informowano o luksusach, w jakich żyje komunistyczna elita. Ujawniono wiele nieprawidłowości, skandali wykreowanych przez dygnitarzy PRL, zwracano uwagę na nadużycia władzy. W tym przypadku najbardziej popularną audycją były rewelacje przedstawiane przez pułkownika Józefa Światłę, oficera MBP, który zbiegł z kraju i osiadł na Zachodzie. Gdy pierwszy raz Nowak-Jeziorański usłyszał jego zeznania, zabiegał, by ten opowiedział o nich na antenie Radia Wolna Europa. Dyrektorowi Rozgłośni Polskiej udało się do tego doprowadzić, choć wielu członków jego redakcji było temu przeciwnych, uznając to za rehabilitację zbrodniarza.
„Uważałem jednak, że nie wolno wypuszczać z rąk niepowtarzalnej szansy zadania ciosu aparatowi represji, posiania zamieszania, które może przynieść ulgę, choćby chwilową społeczeństwu, a nawet, kto wie, rozluźnić obręcz terroru” – wspominał w książce „Wojna w eterze” Jan Nowak Jeziorański. Historycy uznają, że rewelacje Józefa Światły przedstawione na fali Radia Wolna Europa przyczyniły się do destalinizacji Polski, a w konsekwencji do ograniczenia komunistycznego terroru.
Wspomniana już Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę, że żadnego z późniejszych dyrektorów RWE nie zajmowała tak działalność partii i komunistycznych aktywistów PZPR jak Nowaka-Jeziorańskiego.
Komuniści próbowali różnymi metodami walczyć z Rozgłośnią Polską. Zagłuszano programy RWE, a gdy okazało się to nieskuteczne, wprowadzono surowe kary za słuchanie monachijskiej radiofonii. Propaganda PRL próbowała także w różny sposób opluwać redakcję Rozgłośni Polskiej, choćby fałszywie oskarżając pracowników o współpracę z Niemcami w okresie II wojny światowej. Szczególną uwagę zwracano na Nowaka-Jeziorańskiego, którego określano mianem „spekulanta i oszusta”, przypisywano mu także sodomię. Komuniści uciekali się też do bardziej wyrafinowanych metod – dyrektor Rozgłośni Polskiej systematycznie otrzymywał telefony z pogróżkami. Funkcjonariusze SB dążyli do rozbicia jedności redakcji poprzez swoich tajnych współpracowników.
* * *
Radio Wolna Europa przez wiele lat było dla Polaków źródłem wiedzy o rzeczywistej sytuacji w kraju. Rozgłośnia nie tylko walczyła z komunistyczną indoktrynacją, ale także przekazywała rodakom wiedzę o świecie kultury, sztuki, literatury czy historii. Nie udałoby się stworzyć tej swoistej „oazy wolności” bez Jana Nowaka-Jeziorańskiego, wieloletniego dyrektora Rozgłośni Polskiej RWE (1952–1976).
Piotr Juchowski