Stefan Wyszyński: Interrex w kajdankach - Muzeum Historii Polski w Warszawie SKIP_TO
Wizyta w muzeum Przejdź do sklepu
Jeśli chodzi o relacje między bolszewikami a monarchami, zwykle pamiętane jest aresztowanie, a następnie zamordowanie cara Mikołaja II Romanowa i jego rodziny. W innych krajach zajmowanych przez komunistów, jak w Bułgarii czy Rumunii, monarchom pozwalano abdykować i cichcem wyjechać za granicę. Jak było w Polsce?

Autonomia Kościoła

To, że musi dojść do „próby sił” między władzą ustanowioną w Polsce po wojnie a Kościołem katolickim, było wiadomo właściwie od ustanowienia promoskiewskiego rządu w lipcu 1944 roku. Zarówno doktryna marksizmu-leninizmu, jak praktyka totalitarnych rządów epoki dojrzałego stalinizmu nie przewidywała miejsca dla tak rozbudowanej „struktury wyznaniowej”. Tymczasem Kościół był obecny w przestrzeni i w życiu publicznym, miał (poprzez duszpasterstwo i naukę religii) wpływ na edukację dzieci i młodzieży, posiadał wyjątkowy autorytet, a zarazem był w pełni niezależny od struktur państwa.

Status Kościoła w powojennej Polsce był szczególny. Po Zagładzie, „jałtańskich” przesunięciach granic i przesiedleniach ludności jako „katolicy” deklarowała się przeważająca większość obywateli kraju. Wiernymi Kościoła byli praktycznie wszyscy mieszkańcy wsi. W przypadku ludności miejskiej odsetek ten był nieco niższy, zwykle jednak oscylował wokół 90 procent. Za Kościołem stała też tradycja „obrońcy kultury i tożsamości polskiej” z czasów rozbiorów – tradycja którą, jak wszystko na to wskazywało, znów przyjdzie mu podjąć. Stał za nim autorytet zdobyty podczas wojny i okupacji, kiedy to zarówno Niemcy, jak Sowieci represjonowali, a często – eksterminowali duchownych (z 12 tys. zginęła ich jedna piąta, 2,5 tys.).

W sytuacji, gdy władza eliminowała lub podporządkowywała sobie kolejne instytucje życia politycznego i społecznego, od partii opozycyjnych po związki zawodowe i stowarzyszenia twórcze, jedyna autonomiczna instytucja, jaką był Kościół, automatycznie stwarzała „przestrzeń wolności” nawet dla osób dalekich od zaangażowania religijnego. Obie strony zdawały sobie z tego sprawę. Komunistyczne władze zaś nie zamierzały tolerować tej anomalii.
1/4