Stanisław Konarski – reformator w zatłuszczonej piusce - Muzeum Historii Polski w Warszawie SKIP_TO
Wizyta w muzeum Przejdź do sklepu

Stanisław Konarski – reformator
w zatłuszczonej piusce

czas czytania:
Pisząc podręczniki retoryki, krytykę makaronizmów ilustrował fragmentami własnych młodzieńczych utworów. Niczym politolog avant la lettre stworzył pierwszą systematyczną krytykę systemu liberum veto, opowiadając się za wprowadzeniem na sejmach Rzeczypospolitej zasady głosowania większościowego. Jego dorobek pozwala przyrównać go do św. Benedykta – tyle, że działającego nie w spustoszonej przez barbarzyńców Italii, lecz w zniszczonej wojną północną, zubożonej, zdanej na łaskę ościennych mocarstw Rzeczypospolitej.
powiększ
August II Mocny, elektor Saksonii i król Polski (Nicolas de Largillière 1714–1715) Wikimedia Commons

„Czasy saskie” to termin budzący zazwyczaj wiele emocji. Chodzi o lata 1697–1763, dwie trzecie wieku, wyznaczone panowaniem w Polsce dwóch Wettynów, Augusta II Mocnego i jego syna, Augusta III, przerywane – co prawda – elekcjami Stanisława Leszczyńskiego, a w konsekwencji dwuwładzą w latach 1704–1709 i 1733–1736.

Destrukcja Rzeczypospolitej
w „czasach saskich”

W określeniu „czasy saskie” nie chodzi jednak o obecność na tronie Rzeczypospolitej Wettynów. Zasiadali tam przedtem przedstawiciele królewskich lub książęcych rodów francuskich Walezjuszy, szwedzkich Wazów i siedmiogrodzkich Batorych, nieraz bardzo dobrze wspominani przez poddanych. Dzięki unii personalnej z księstwem Saksonii Rzeczpospolita mogła zasmakować kultury dworskiej oświecenia (od peruk po metresy) i z zadowoleniem stwierdzić, że Jan Sebastian Bach był poddanym polskiego króla. Tyle że „czasy saskie” to zarazem okres bezprecedensowego – od XIII-wiecznych najazdów tatarskich – spustoszenia i zubożenia Rzeczypospolitej. Rezultatem wojen między kandydatami do tronu, wmieszania kraju w wojnę północną, a w konsekwencji – toczenia wieloletnich walk z armiami szwedzkimi i moskiewskimi – było zniszczenie wiosek, miast, ziem uprawnych i szlaków handlowych, zdziesiątkowanie ludności epidemiami. Fryderyk II pruski, wszedłszy w posiadanie polskich stempli menniczych, zalał Rzeczpospolitą fałszywą monetą, przyczyniając się do hiperinflacji.
powiększ
August III, król Polski (pracownia Pietra Antonia Rotariego, 1755–1756) Wikimedia Commons
powiększ
Stanisław Konarski (malarz nieznany, przed 1750) Wikimedia Commons

Wyciąganie Rzeczypospolitej
z błotnistych kolein

Od czego zacząć? Jak przełamać pat, spowodowany funkcjonowaniem formuły liberum veto, którą kilka rodów magnackich wzajemnie szachuje swoje ambicje reformatorskie? Jak dotrzeć z argumentami do szlachty, która – uczona głównie zdolności błyskotliwego przemawiania – spełnia się w pustych oracjach? Jednym z tych, którzy rozpoczęli wyciąganie Rzeczypospolitej z błotnistych kolein, był brat Stanisław Konarski, zakonnik zgromadzenia pijarów.
powiększ
Stanisław Leszczyński (Jean-Baptiste van Loo, 1727 lub 1728) Wikimedia Commons

Zaangażowanie polityczne Konarskiego

Zanim miał okazję wprowadzić rzymskie rozwiązania w Polsce, musiało minąć jeszcze kilka lat. Trzydziestolatek, z ubogiego, lecz szlacheckiego rodu, protegowany Tarłów, chciał, a może nawet musiał, zakosztować życia politycznego w tym kształcie, w jakim możliwe było w ówczesnej Rzeczypospolitej – poparł kandydaturę Stanisława Leszczyńskiego, wydał (anonimowo) liczne wychwalającego go pisma, w latach 1735–1736 posłował do Francji, a i później utrzymywał stosunki zarówno z Lunéville, gdzie rezydował król wygnaniec Leszczyński, jak i z Wersalem.

Collegium Nobilium

Na przemyślenie programu miał kilka letnich miesięcy. Decyzja przyszła w maju, Collegium Nobilium (Szlacheckie) otwarło swoje podwoje 1 września 1740 r. (znamienna data dla wielu pokoleń uczniów). Inna rzecz, że do wiosny 1741 r. jego jedynym uczniem był syn wojewody bracławskiego, Ignacy Świdziński… Potem jednak uczniów przybyło: pięciu, piętnastu, trzydziestu czterech… Sam Konarski, choć w lutym 1741 r. podniesiony do godności prowincjała polskiego, nie starał się o ponowną nominację na to stanowisko zakonne. W pełni oddał się doskonaleniu Collegium, przeznaczając własne oszczędności na budowę jego nowego gmachu przy ulicy Miodowej, w sercu „saskiej” Warszawy.
powiększ
Collegium Nobilium po renowacji przeprowadzonej w 1786 r. przez Stanisława Zawadzkiego na akwareli Zygmunta Vogla. Na pierwszym planie po lewej barokowa fasada pałacu Humańskich Wikimedia Commons

Nad traktatem „O skutecznym rad sposobie”, który można uznać za projekt reformy regulaminu obrad parlamentu, pracował od początku lat czterdziestych XVII w. Pierwszą redakcję pierwszych dwóch tomów ukończył do roku 1752, opublikował je jednak dopiero dziewięć lat później. Co więcej, uczynił to anonimowo. Inna rzecz, że przynajmniej w środowisku szlachty bywającej na sejmach powszechnie wiedziano, kto jest autorem. Kolejne tomy (równolegle po polsku i w przekładzie niemieckim) ukazały się w latach 1762–1763 – w sam raz na zakończenie panowania Augusta III Wettyna i czas wielkiego fermentu ogarniającego Rzeczpospolitą w przeddzień elekcji jej ostatniego już króla.

Stanisław Konarski wyszedł, podobnie jak w „Volumina Legum”, od dziejów prawodawstwa, ukazując nieskuteczność dotychczasowych środków zapobiegania zrywaniu sejmów i zwyczajowy, a nie ustawowy, charakter instytucji „liberum veto”. W kolejnych tomach dokonywał „krytyki pozytywnej”, pokazując na konkretnych przykładach mechanizm głosowania większością głosów. Ostatecznie postulował wiele: zwoływanie sejmów, podejmujących decyzje większością głosów, stworzenie rządu z prawami wykonawczymi („Rada Nieustająca”), a w osobnych, pomniejszych pismach – oczynszowanie chłopów.
powiększ
Stanisław Konarski, „O skutecznym rad sposobie”, w Drukarni J.K. Mci i Rzeczypospolitey u XX. Scholarum Piarum, Warszawa 1762–1763 Dolnośląska Biblioteka Cyfrowa

Sukcesja Konarskiego

Lata sześćdziesiąte XVIII w. to czas niemal pełnego podporządkowania Warszawy decyzjom ościennych dworów, które nie zamierzały w żadnym razie zgodzić się na zniesienie liberum veto. Pod ich naciskiem Konarski zmuszony był wydać pomniejszy, również anonimowy memoriał („Uwagi szlachcica nad usposobieniem sąsiednich mocarstw względem naszych sejmów”, 1763), w którym rakiem wycofywał się z postulatu głosowania wszystkich kwestii większością głosów, postulując zachowanie jednomyślności dla zmian ustrojowych, mobilizacji armii i wypowiadania wojen.

Nawet i to się nie udało. Otyły, zapalczywy, choć i jowialny, gestykulujący w przekrzywionej piusce (nakryciu głowy, stanowiącym część habitu rektorów i generałów w zakonie pijarów) Konarski nie żył dość długo, by doczekać zasadniczych reform, dokonanych w Konstytucji 3 Maja w roku 1791. Nie żył dość długo, by dostrzec, jak jego wychowankowie z Collegium Nobilium wchodzą do polityki, angażując się zresztą po różnych jej stronach, zawsze jednak z dobrym przygotowaniem. Król Stanisław August wiedział, komu zawdzięcza rośnięcie w siłę stronnictwa reformatorów – w 1771 r. kazał wybić na cześć ojca Stanisława medal z łacińską sentencją „Odważył się być mądrym” (Sapere auso), antydatując go w dodatku na pierwsze lata swoich rządów.
powiększ
Stanisław August Poniatowski w szatach koronacyjnych (Marcello Bacciarelli 1764) Zamek Królewski
1/4