Artykuły
PRL 1944–1989
Historia współczesna po 1989
II wojna światowa 1939-1945
Społeczeństwo
Wojny
Kultura
Cywilizacja
Nauczyciele
Dorośli
Licealiści
Studenci
Referat Richarda Pipesa.
Jubileusz 90-lecia
czas czytania:
Referat Richarda Pipesa na otwarcie konferencji, zorganizowanej przez Studium Europy Wschodniej UW i Muzeum Historii Polski, z okazji Jubileuszu 90-lecia Profesorów: Richarda Pipesa, Piotra Wandycza, Zbigniewa Wójcika 17 września 2013 na Uniwersytecie Warszawskim w Pałacu Kazimierzowskim.
(...) Mieszkając w Polsce jako nastolatek nie wykazywałem żadnego zainteresowania Rosją ani Związkiem Radzieckim. Mój ojciec, który urodził się we Lwowie, dorastał w Wiedniu i był całkowicie Austriakiem pod względem jego kultury. Rozmawiał ze mną po niemiecku i zatrudnił niemieckojęzyczną guwernantkę. Takie przygotowanie kulturowe było dosyć powszechne wśród średniej klasy wschodnioeuropejskich Żydów. Jako nastolatek czytałem Nietzschego, Goethe i Rilkego. W latach 30-tych XX w. słyszałem o pewnych przerażających wydarzeniach, które miały miejsce na terytorium ZSRR, jednak utwierdziły one jedynie mój brak zainteresowania wschodnim sąsiadem Polski.
Moje nastawienie zmieniło się w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyemigrowałem razem z moimi rodzicami w 1940 r. Niemiecka inwazja na ZSRR i bohaterski opór stawiany przez tych drugich, wzbudziły we mnie podziw, tym bardziej, że po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech, mój stosunek do tego kraju i jego kultury uległ radykalnej zmianie. Z fascynacją śledziłem na mapie udane obrony Leningradu, Moskwy i Stalingradu – pierwsze poważne niepowodzenia Werhmachtu. Byłem na trzecim roku studiów, pod koniec 1942 r., gdy szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę Rosji i nagle uświadomiłem sobie, że pochodząc z Polski mogę z lekkością nauczyć się języka rosyjskiego. Kupiłem podręcznik do języka rosyjskiego i słownik i zacząłem uczyć się tego języka. Gdy zostałem powołany do wojska, do lotnictwa, wyznaczono mi zadanie nauczenia się języka rosyjskiego, ponieważ miałem stacjonować na lotnisku wojskowym w Połtawie, gdzie Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych miały swoją bazę. Nigdy nie pojechałem do Połtawy ponieważ Moskwa nie chciała na swojej ziemi mówiących po rosyjsku Amerykanów. Jednak gdy zwolniony ze służby, zapisałem się na studia doktoranckie na Wydziale Historii Uniwersytetu Harvarda i wybrałem Rosję jako moją specjalizację.
Gdy zacząłem na poważnie studiować historię Rosji pod opieką prof. Michaiła Karpowicza, zauważyłem, że ku mojemu zaskoczeniu, nacisk kładziono na rosyjskich radykałów – Hercena, Czernyszewskiego i podobnych, mimo, że Związek Sowiecki za rządów Stalina nie miał właściwie nic wspólnego z ich ideologią. Stalinowski Związek Sowiecki wydawał mi się ekstremalnie konserwatywnym krajem, przypominającym bardziej Rosję czasów Mikołaja I niż anarchistyczne fantazje rosyjskich radykalnych intelektualistów. Po zakończeniu studiów doktoranckich nad kwestią narodowościową w ZSRR i wydaniu książki: The Formation of the Soviet Union, opublikowaną w 1954 r., skupiłem swoją uwagę na rosyjskich konserwatystach.
Pierwszym z nich był Nikołaj Karamzin, historyk, którego książkę: O starej i nowej Rosji (Zapiska o drevnei i novoi Rossii v ee političeskom i graždanskom otnošenii) przetłumaczyłem i opatrzoną rozległym komentarzem opublikowałem w 1959 r. Była ona pierwszą z zaplanowanej przez mnie serii studiów nad rosyjskim konserwatyzmem. Muszę zaznaczyć, iż pomimo, że ksiązka została dobrze przyjęta, środowisko historyków zajmujących się Rosją w Stanach Zjednoczonych nie podzielało mojego zainteresowania konserwatywnymi rosyjskimi publicystami. Isaiah Berlin, z Oksfordu (the Oxford don), który bywał w Harvardzie często, by prowadzić zajęcia z rosyjskiej kultury intelektualnej, z którym się zaprzyjaźniłem, zwracał w swoich wykładach i publikacjach uwagę na pisarzy z lewicy.
Pierwszym ważnym konserwatystą, na którym skupiłem moją uwagę był Piotr Struwe, niezwykły uczony, publicysta i polityk, którego „odkryłem” w 1958 r. Natychmiast postanowiłem napisać jego biografię. Zadanie, które, jak przewidywałem, powinno zająć mi dwa lata, w rzeczywistości zajęło dziesięć. Pierwszy tom jego biografii ukazał się w 1970 r., w setną rocznicę jego urodzin.
W tym momencie tymczasowo zawiesiłem prace nad Struwem i zabrałem się za zupełnie inny temat, historię Rosji (...). Stworzyłem tę książkę nie w formie tradycyjnej relacji chronologicznej, a jako esej dotyczący decydujących elementów ewolucji Rosji. W pracy, która ukazała się w 1974 r. jako Russia under the Old Regime (przełożona na polski i wydana pt.: Rosja Carów) nacisk jest kładziony na brak tradycji własności prywatnej. Do końca osiemnastego wieku, cała ziemia Imperium Rosyjskiego należała do carów, którzy dzierżawili ją szlachcie pod warunkiem pełnienia służby wojskowej bądź cywilnej. Na określenie tego rodzaju ustroju zapożyczyłem od Maxa Webera termin „patrymonialny”.
Zdarzyło się tak, że krótko po tym jak książka została opublikowana, Aleksander Sołżenicyn został wydalony ze Związku Sowieckiego i przeniósł się do Szwajcarii. Przesłałem mu egzemplarz książki. Nie otrzymałem odpowiedzi. Odpowiedź dotarła do mnie dwa lata później w przemówieniu, które Sołżenicyn wygłosił w Instytucie Hoovera w Kalifornii. Skrytykował on bezlitośnie moją interpretację skrycie łączącą zwolenników caratu i Rosji Sowieckiej, ponieważ z jego punktu widzenia importowany z Zachodu komunizm, był zupełnie obcy jego krajowi. Przy innej okazji Sołżenicyn napisał, że czytanie mojej książki jest podobne do słuchania niedźwiedzia grającego na wiolonczeli. Pomimo jego krytyki „Russia under the Old Regime” okazała się jedną z moich najbardziej popularnych monografii: wydawnictwo „Penguin”, które wydawało ją w miękkiej oprawie, wydrukowało jak dotąd ponad 20 jej wydań. Książka została przetłumaczona na siedem języków, łącznie z estońskim i czeskim. Było kilka wydań w języku rosyjskim.
W roku 1980 został wydany drugi tom, kończący biografię Struwe, po czym skupiłem swoją uwagę na obszernym i wysoce kontrowersyjnym zagadnieniu Rewolucji Rosyjskiej. Nie potrafię sobie przypomnieć dlaczego wybrałem ten temat, jednak jak przez mgłę pamiętam, że zaproponował mi to Isaiah Berlin (...).
Rozpocząłem moją relację od momentu, w którym zakończyła się Russia under the Old Regime, a dokładnie od końca XIXw. Po jej ukończeniu, praca, dedykowana „Ofiarom” („The Victims”) składała się z trzech tomów: tom pierwszy pt.: „Agonia starego reżimu”, tom drugi: „Bolszewicy podbijają Rosję”, tom trzeci „Rosja pod reżimem bolszewickim”. Mój wydawca, Knopf połączył dwa pierwsze tomy w jeden, który został wydany w 1991 r. Ostatni tom został wydany oddzielnie w 1994 r. Podczas pracy nad tym przedsięwzięciem, prowadziłem na Uniwersytecie Harvarda zajęcia poświęcone tej tematyce dla licznej i interesującej się tym zagadnieniem grupy studentów. Moja praca została przerwana na okres dwóch lat (1981–1982), kiedy to wziąłem urlop na Harvardzie, aby objąć funkcję doradcy Prezydenta USA Ronalda Reagana ds. ZSRR i Europy Wschodniej.
Pojawienie się „The Russian Revolution” zbiegło się w czasie z upadkiem komunizmu oraz ZSRR i tomy książki zostały natychmiast przetłumaczone w krajach b. ZSRR. Pomimo jej rozmiarów oraz znacznych kosztów, edycja wydawana przez Knopfa sprzedawała się dobrze – do dnia dzisiejszego sprzedano 40 tys. egzemplarzy. W 1995 r. opublikowałem również skróconą wersję trzech tomów pod tytułem: „A Concise History of the Russian Revolution”. W mojej relacji zwróciłem uwagę na despotyczne środki, przy pomocy których Bolszewicy zdobyli i utrzymali się przy władzy. Nie spodobało się to wielu recenzentom, którzy nie będąc komunistami, mimo wszystko sympatyzowali z reżimem komunistycznym. Recenzentom nie przypadło również do gustu, jak to określili, moje „demonizowanie” Lenina.
Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej z moich książek „Property and Freedom”, opublikowanej w 1999 r. Jej teza zakładała, że własność prywatna była niezbędna do utrzymania wolności ponieważ sprawiała, że rząd, stawał się zależny od jego obywateli. Gdy własność prywatna nie funkcjonowała lub nie była respektowana, populacja była zależna od rządu. Ko mojemu zdziwieniu, chiński rząd komunistyczny miał tę książkę, z jej radykalnie nie-Marksistowskimi tezami, przetłumaczoną i opublikowana w Pekinie, aczkolwiek ze zmienionym tytułem: „A Discussion of Property”.
Można spodziewać się, że powinienem wyrobić sobie swoją własną opinię na temat ich charakteru narodowego. Rzeczywiście tak jest (...).
W moim przybranym kraju, Stanach Zjednoczonych, zakładamy, zgodnie z tym co stanowi Deklaracja Niepodległości, że „wszyscy ludzie stworzeni są równymi”. Uważam to stwierdzenie za prawdziwe. Niestety, często jest ono nieświadomie tłumaczone jako: „wszyscy ludzie są tacy sami”. (...) Niestety ta opinia jest błędna. Narody są kształtowane przez ich doświadczenie historyczne i te wzory są przekazywane z pokolenia na pokolenie, zmieniając się bardzo powoli lub nie zmieniając się w ogóle.
W przypadku Rosjan, doświadczenie historyczne miało kilka znaczących konsekwencji.
Jedną z nich jest fakt, że nie są oni w stanie utożsamiać się z żadną grupą etniczną. Jest to konsekwencją ich przynależności religijnej. Przyjmując chrześcijaństwo z Bizancjum, Rosjanie nie odczuwali więzi ani z Katolikami, ani z Protestantami, nie wspominając o Buddystach czy Muzułmanach. Gdy Turcy podbili Konstantynopol, a następnie Bałkany, Rosja stała się jedynym prawosławnym krajem na świecie. Prawosławni duchowni wielokrotnie powtarzali wiernym, że pozostali chrześcijanie to heretycy. Stąd czuli się oni i czują nadal odizolowani, są narodem sui genesis, zupełnie osamotnionym. Znakomita większość Rosjan, sądząc na podstawie wyników badań opinii publicznej, nie uważa, że należy do Europy. Tym samym nie należą oni do Dalekiego czy Bliskiego Wschodu, pozostają samotni w świecie. Jest to istotny czynnik w ich kulturze.
Są odizolowani nie tylko od innych narodów, ale również od siebie nawzajem. Uderzający jest fakt, że większość Rosjan nie odczuwa więzi ze do swoimi rodakami: taką więź odczuwają wobec miejscowości, w której mieszkają i w której nawiązują relacje i przyjaźnie. Prawdziwie jednoczą się w obliczu inwazji niewiernych na ich kraj. Jednakże w przeciwnym wypadku są podejrzliwi wobec ich współrodaków, a nawet wobec sąsiadów.
Trzeci i ostatni przymiot rosyjskiej kultury narodowej, chciałbym wyróżnić na tle dwóch poprzednich. Fakt, że Rosjanie czują się odizolowani jako naród i jako obywatele oznacza, że potrzebują oni silnego rządu, który będzie ich chronił. Jedna z agencji badania opinii publicznej określiła to wprost: „Rosjanie żyją w okopach.” Badania opinii publicznej pokazują, że znaczna większość Rosjan zapytana o to co jest dla nich ważniejsze – wolność czy bezpieczeństwo – wybrała bezpieczeństwo. Utożsamiają oni „wolność” z anarchią i przestępczością. Takie poglądy, oczywiście, nie wróżą dobrze przyszłości demokracji i rządów prawa w tym kraju. Zmiana takiego nastawienia potrwa bardzo długo.
Moje nastawienie zmieniło się w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyemigrowałem razem z moimi rodzicami w 1940 r. Niemiecka inwazja na ZSRR i bohaterski opór stawiany przez tych drugich, wzbudziły we mnie podziw, tym bardziej, że po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech, mój stosunek do tego kraju i jego kultury uległ radykalnej zmianie. Z fascynacją śledziłem na mapie udane obrony Leningradu, Moskwy i Stalingradu – pierwsze poważne niepowodzenia Werhmachtu. Byłem na trzecim roku studiów, pod koniec 1942 r., gdy szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę Rosji i nagle uświadomiłem sobie, że pochodząc z Polski mogę z lekkością nauczyć się języka rosyjskiego. Kupiłem podręcznik do języka rosyjskiego i słownik i zacząłem uczyć się tego języka. Gdy zostałem powołany do wojska, do lotnictwa, wyznaczono mi zadanie nauczenia się języka rosyjskiego, ponieważ miałem stacjonować na lotnisku wojskowym w Połtawie, gdzie Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych miały swoją bazę. Nigdy nie pojechałem do Połtawy ponieważ Moskwa nie chciała na swojej ziemi mówiących po rosyjsku Amerykanów. Jednak gdy zwolniony ze służby, zapisałem się na studia doktoranckie na Wydziale Historii Uniwersytetu Harvarda i wybrałem Rosję jako moją specjalizację.
Gdy zacząłem na poważnie studiować historię Rosji pod opieką prof. Michaiła Karpowicza, zauważyłem, że ku mojemu zaskoczeniu, nacisk kładziono na rosyjskich radykałów – Hercena, Czernyszewskiego i podobnych, mimo, że Związek Sowiecki za rządów Stalina nie miał właściwie nic wspólnego z ich ideologią. Stalinowski Związek Sowiecki wydawał mi się ekstremalnie konserwatywnym krajem, przypominającym bardziej Rosję czasów Mikołaja I niż anarchistyczne fantazje rosyjskich radykalnych intelektualistów. Po zakończeniu studiów doktoranckich nad kwestią narodowościową w ZSRR i wydaniu książki: The Formation of the Soviet Union, opublikowaną w 1954 r., skupiłem swoją uwagę na rosyjskich konserwatystach.
Pierwszym z nich był Nikołaj Karamzin, historyk, którego książkę: O starej i nowej Rosji (Zapiska o drevnei i novoi Rossii v ee političeskom i graždanskom otnošenii) przetłumaczyłem i opatrzoną rozległym komentarzem opublikowałem w 1959 r. Była ona pierwszą z zaplanowanej przez mnie serii studiów nad rosyjskim konserwatyzmem. Muszę zaznaczyć, iż pomimo, że ksiązka została dobrze przyjęta, środowisko historyków zajmujących się Rosją w Stanach Zjednoczonych nie podzielało mojego zainteresowania konserwatywnymi rosyjskimi publicystami. Isaiah Berlin, z Oksfordu (the Oxford don), który bywał w Harvardzie często, by prowadzić zajęcia z rosyjskiej kultury intelektualnej, z którym się zaprzyjaźniłem, zwracał w swoich wykładach i publikacjach uwagę na pisarzy z lewicy.
Pierwszym ważnym konserwatystą, na którym skupiłem moją uwagę był Piotr Struwe, niezwykły uczony, publicysta i polityk, którego „odkryłem” w 1958 r. Natychmiast postanowiłem napisać jego biografię. Zadanie, które, jak przewidywałem, powinno zająć mi dwa lata, w rzeczywistości zajęło dziesięć. Pierwszy tom jego biografii ukazał się w 1970 r., w setną rocznicę jego urodzin.
W tym momencie tymczasowo zawiesiłem prace nad Struwem i zabrałem się za zupełnie inny temat, historię Rosji (...). Stworzyłem tę książkę nie w formie tradycyjnej relacji chronologicznej, a jako esej dotyczący decydujących elementów ewolucji Rosji. W pracy, która ukazała się w 1974 r. jako Russia under the Old Regime (przełożona na polski i wydana pt.: Rosja Carów) nacisk jest kładziony na brak tradycji własności prywatnej. Do końca osiemnastego wieku, cała ziemia Imperium Rosyjskiego należała do carów, którzy dzierżawili ją szlachcie pod warunkiem pełnienia służby wojskowej bądź cywilnej. Na określenie tego rodzaju ustroju zapożyczyłem od Maxa Webera termin „patrymonialny”.
Zdarzyło się tak, że krótko po tym jak książka została opublikowana, Aleksander Sołżenicyn został wydalony ze Związku Sowieckiego i przeniósł się do Szwajcarii. Przesłałem mu egzemplarz książki. Nie otrzymałem odpowiedzi. Odpowiedź dotarła do mnie dwa lata później w przemówieniu, które Sołżenicyn wygłosił w Instytucie Hoovera w Kalifornii. Skrytykował on bezlitośnie moją interpretację skrycie łączącą zwolenników caratu i Rosji Sowieckiej, ponieważ z jego punktu widzenia importowany z Zachodu komunizm, był zupełnie obcy jego krajowi. Przy innej okazji Sołżenicyn napisał, że czytanie mojej książki jest podobne do słuchania niedźwiedzia grającego na wiolonczeli. Pomimo jego krytyki „Russia under the Old Regime” okazała się jedną z moich najbardziej popularnych monografii: wydawnictwo „Penguin”, które wydawało ją w miękkiej oprawie, wydrukowało jak dotąd ponad 20 jej wydań. Książka została przetłumaczona na siedem języków, łącznie z estońskim i czeskim. Było kilka wydań w języku rosyjskim.
W roku 1980 został wydany drugi tom, kończący biografię Struwe, po czym skupiłem swoją uwagę na obszernym i wysoce kontrowersyjnym zagadnieniu Rewolucji Rosyjskiej. Nie potrafię sobie przypomnieć dlaczego wybrałem ten temat, jednak jak przez mgłę pamiętam, że zaproponował mi to Isaiah Berlin (...).
Rozpocząłem moją relację od momentu, w którym zakończyła się Russia under the Old Regime, a dokładnie od końca XIXw. Po jej ukończeniu, praca, dedykowana „Ofiarom” („The Victims”) składała się z trzech tomów: tom pierwszy pt.: „Agonia starego reżimu”, tom drugi: „Bolszewicy podbijają Rosję”, tom trzeci „Rosja pod reżimem bolszewickim”. Mój wydawca, Knopf połączył dwa pierwsze tomy w jeden, który został wydany w 1991 r. Ostatni tom został wydany oddzielnie w 1994 r. Podczas pracy nad tym przedsięwzięciem, prowadziłem na Uniwersytecie Harvarda zajęcia poświęcone tej tematyce dla licznej i interesującej się tym zagadnieniem grupy studentów. Moja praca została przerwana na okres dwóch lat (1981–1982), kiedy to wziąłem urlop na Harvardzie, aby objąć funkcję doradcy Prezydenta USA Ronalda Reagana ds. ZSRR i Europy Wschodniej.
Pojawienie się „The Russian Revolution” zbiegło się w czasie z upadkiem komunizmu oraz ZSRR i tomy książki zostały natychmiast przetłumaczone w krajach b. ZSRR. Pomimo jej rozmiarów oraz znacznych kosztów, edycja wydawana przez Knopfa sprzedawała się dobrze – do dnia dzisiejszego sprzedano 40 tys. egzemplarzy. W 1995 r. opublikowałem również skróconą wersję trzech tomów pod tytułem: „A Concise History of the Russian Revolution”. W mojej relacji zwróciłem uwagę na despotyczne środki, przy pomocy których Bolszewicy zdobyli i utrzymali się przy władzy. Nie spodobało się to wielu recenzentom, którzy nie będąc komunistami, mimo wszystko sympatyzowali z reżimem komunistycznym. Recenzentom nie przypadło również do gustu, jak to określili, moje „demonizowanie” Lenina.
Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej z moich książek „Property and Freedom”, opublikowanej w 1999 r. Jej teza zakładała, że własność prywatna była niezbędna do utrzymania wolności ponieważ sprawiała, że rząd, stawał się zależny od jego obywateli. Gdy własność prywatna nie funkcjonowała lub nie była respektowana, populacja była zależna od rządu. Ko mojemu zdziwieniu, chiński rząd komunistyczny miał tę książkę, z jej radykalnie nie-Marksistowskimi tezami, przetłumaczoną i opublikowana w Pekinie, aczkolwiek ze zmienionym tytułem: „A Discussion of Property”.
Można spodziewać się, że powinienem wyrobić sobie swoją własną opinię na temat ich charakteru narodowego. Rzeczywiście tak jest (...).
W moim przybranym kraju, Stanach Zjednoczonych, zakładamy, zgodnie z tym co stanowi Deklaracja Niepodległości, że „wszyscy ludzie stworzeni są równymi”. Uważam to stwierdzenie za prawdziwe. Niestety, często jest ono nieświadomie tłumaczone jako: „wszyscy ludzie są tacy sami”. (...) Niestety ta opinia jest błędna. Narody są kształtowane przez ich doświadczenie historyczne i te wzory są przekazywane z pokolenia na pokolenie, zmieniając się bardzo powoli lub nie zmieniając się w ogóle.
W przypadku Rosjan, doświadczenie historyczne miało kilka znaczących konsekwencji.
Jedną z nich jest fakt, że nie są oni w stanie utożsamiać się z żadną grupą etniczną. Jest to konsekwencją ich przynależności religijnej. Przyjmując chrześcijaństwo z Bizancjum, Rosjanie nie odczuwali więzi ani z Katolikami, ani z Protestantami, nie wspominając o Buddystach czy Muzułmanach. Gdy Turcy podbili Konstantynopol, a następnie Bałkany, Rosja stała się jedynym prawosławnym krajem na świecie. Prawosławni duchowni wielokrotnie powtarzali wiernym, że pozostali chrześcijanie to heretycy. Stąd czuli się oni i czują nadal odizolowani, są narodem sui genesis, zupełnie osamotnionym. Znakomita większość Rosjan, sądząc na podstawie wyników badań opinii publicznej, nie uważa, że należy do Europy. Tym samym nie należą oni do Dalekiego czy Bliskiego Wschodu, pozostają samotni w świecie. Jest to istotny czynnik w ich kulturze.
Są odizolowani nie tylko od innych narodów, ale również od siebie nawzajem. Uderzający jest fakt, że większość Rosjan nie odczuwa więzi ze do swoimi rodakami: taką więź odczuwają wobec miejscowości, w której mieszkają i w której nawiązują relacje i przyjaźnie. Prawdziwie jednoczą się w obliczu inwazji niewiernych na ich kraj. Jednakże w przeciwnym wypadku są podejrzliwi wobec ich współrodaków, a nawet wobec sąsiadów.
Trzeci i ostatni przymiot rosyjskiej kultury narodowej, chciałbym wyróżnić na tle dwóch poprzednich. Fakt, że Rosjanie czują się odizolowani jako naród i jako obywatele oznacza, że potrzebują oni silnego rządu, który będzie ich chronił. Jedna z agencji badania opinii publicznej określiła to wprost: „Rosjanie żyją w okopach.” Badania opinii publicznej pokazują, że znaczna większość Rosjan zapytana o to co jest dla nich ważniejsze – wolność czy bezpieczeństwo – wybrała bezpieczeństwo. Utożsamiają oni „wolność” z anarchią i przestępczością. Takie poglądy, oczywiście, nie wróżą dobrze przyszłości demokracji i rządów prawa w tym kraju. Zmiana takiego nastawienia potrwa bardzo długo.
Richard Pipes
Pełna wersja wystapienia opublikowana zostanie przez Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Richard Pipes – amerykański historyk i sowietolog polskiego pochodzenia, ekspert w zakresie historii Rosji. Był doradcą prezydenta USA Ronalda Reagana do spraw Europy Środkowej i Rosji. Autor wielu publikacji m.in. „Russia Under the Old Regime” (1974); wyd. polskie – „Rosja carów” (1990), „The Russian Revolution” (1990); wyd. polskie – „Rewolucja Rosyjska” (1994), „Russia Under the Bolshevik Regime”: 1919-1924 (1993); wyd. polskie – „Rosja bolszewików” (2005), „Property and Freedom” (1999); wyd. polskie – „Własność a wolność” (2000), „Communism: A History” (2001); wyd. polskie – „Komunizm” (2008).
Urodził się 11 lipca 1923 roku w Cieszynie. W 1929 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Warszawy, gdzie rozpoczął naukę w renomowanym gimnazjum Kreczmara. W niecałe dwa miesiące po wybuchu wojny, w oparciu o fałszywe paszporty, opuścił Warszawę i udał się do Rzymu. Po otrzymaniu amerykańskich wiz, 3 lipca 1940 roku odpłynął z Portugalii do USA. Gdy Stany Zjednoczone przyłączyły się do wojny, został zmobilizowany do amerykańskiej armii. Po wojnie, w 1946 roku, podjął studia na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge. Po ukończeniu studiów w 1950 roku poświęcił się pracy naukowej – szczególnie interesował się kulturą polityczną Rosji, stąd jego badania nad myślą Nikołaja Karamzina i Piotra Struvego. Wykładał na Uniwersytecie Harvarda. W okresie prezydentury Ronalda Reagana był szefem referatu wschodnioeuropejskiego i sowieckiego w biurze Doradcy Prezydenta ds. Bezpieczeństwa Narodowego. W lutym 1984 roku wrócił do pracy dydaktycznej w Harvardzie. Mimo iż w 1996 roku przeszedł na emeryturę to nadal aktywnie uczestniczy w międzynarodowych konferencjach oraz jest cenionym na całym świcie badaczem i ekspertem z zakresu historii Rosji.
Pełna wersja wystapienia opublikowana zostanie przez Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Richard Pipes – amerykański historyk i sowietolog polskiego pochodzenia, ekspert w zakresie historii Rosji. Był doradcą prezydenta USA Ronalda Reagana do spraw Europy Środkowej i Rosji. Autor wielu publikacji m.in. „Russia Under the Old Regime” (1974); wyd. polskie – „Rosja carów” (1990), „The Russian Revolution” (1990); wyd. polskie – „Rewolucja Rosyjska” (1994), „Russia Under the Bolshevik Regime”: 1919-1924 (1993); wyd. polskie – „Rosja bolszewików” (2005), „Property and Freedom” (1999); wyd. polskie – „Własność a wolność” (2000), „Communism: A History” (2001); wyd. polskie – „Komunizm” (2008).
Urodził się 11 lipca 1923 roku w Cieszynie. W 1929 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Warszawy, gdzie rozpoczął naukę w renomowanym gimnazjum Kreczmara. W niecałe dwa miesiące po wybuchu wojny, w oparciu o fałszywe paszporty, opuścił Warszawę i udał się do Rzymu. Po otrzymaniu amerykańskich wiz, 3 lipca 1940 roku odpłynął z Portugalii do USA. Gdy Stany Zjednoczone przyłączyły się do wojny, został zmobilizowany do amerykańskiej armii. Po wojnie, w 1946 roku, podjął studia na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge. Po ukończeniu studiów w 1950 roku poświęcił się pracy naukowej – szczególnie interesował się kulturą polityczną Rosji, stąd jego badania nad myślą Nikołaja Karamzina i Piotra Struvego. Wykładał na Uniwersytecie Harvarda. W okresie prezydentury Ronalda Reagana był szefem referatu wschodnioeuropejskiego i sowieckiego w biurze Doradcy Prezydenta ds. Bezpieczeństwa Narodowego. W lutym 1984 roku wrócił do pracy dydaktycznej w Harvardzie. Mimo iż w 1996 roku przeszedł na emeryturę to nadal aktywnie uczestniczy w międzynarodowych konferencjach oraz jest cenionym na całym świcie badaczem i ekspertem z zakresu historii Rosji.