Ostatni mecz
przed wojną
czas czytania:
Pierwszy oficjalny mecz reprezentacji Polski w piłkę nożną został rozegrany 18 grudnia 1921 r. w Budapeszcie. Węgrzy zwyciężyli 1:0. Z tym samym przeciwnikiem Polacy zagrali również swój ostatni mecz przed wybuchem wojny. 27 sierpnia 1939 r. na stadionie Wojska Polskiego im. marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie Polska pokonała ówczesnych wicemistrzów świata 4:2. Trzy bramki strzelił Ernest Wilimowski, jeden z najlepszych napastników dwudziestolecia międzywojennego.
Choć Polski Związek Piłki Nożnej powstał w grudniu 1919 r. w Warszawie, to na pierwszy mecz reprezentacji czekano aż dwa lata. Na inauguracyjnym zjeździe PZPN – mimo wciąż trwających walk o ostateczny kształt granic państwa odradzającego się po 123 latach zaborów – delegaci 28 klubów z Małopolski, Mazowsza, Wielkopolski, Śląska i Galicji Wschodniej zadecydowali o inauguracji rozgrywek o mistrzostwo kraju i sprowadzeniu z Wielkiej Brytanii trenera, który miał przygotować drużynę do startu na igrzyskach olimpijskich w Antwerpii (sierpień 1920 r.). Wiosną przystąpiono do pierwszych rozgrywek mistrzowskich oraz powołano kadrę olimpijską z zawodnikami z Krakowa i Lwowa. Rozgrywki zostały jednak przerwane już w lipcu. Polska nie wystawiła swojej reprezentacji na igrzyska w Belgii. W tym czasie była zagrożona egzystencja państwa, a pod Warszawą toczyły się kulminacyjne bitwy wojny polsko-bolszewickiej, w której walczyli również piłkarze, m.in. Wacław Kuchar (1897–1981).
Pierwsi zwycięzcy
W 1921 r. pierwszym mistrzem kraju została Cracovia Kraków – prowadzona przez trenera węgierskiego. W kolejnych latach dominował zespół Pogoni Lwów (mistrz w latach 1922, 1923, 1925, 1926). W 1924 r. mistrzostw nie rozegrano z uwagi na przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Najlepszym zawodnikiem i strzelcem pierwszego mistrza Polski był Józef Kałuża (1896–1944), późniejszy szkoleniowiec reprezentacji w latach 1932–1939. W pierwszym oficjalnym meczu reprezentacji zawodnik Cracovii występował w ataku m.in. ze wspomnianym Kucharem, który był jednym z najwszechstronniejszych polskich sportowców. Lider Pogoni Lwów reprezentował kraj nie tylko w piłce nożnej, ale także w hokeju na lodzie, lekkoatletyce i łyżwiarstwie szybkim. Był mistrzem Polski w biegach (na 800 metrów, 110 metrów przez płotki, 400 metrów przez płotki), w skoku wzwyż, trójskoku i dziesięcioboju. W 1924 r. wystąpił w reprezentacji piłkarskiej podczas igrzysk olimpijskich. W Paryżu reprezentacja Polski odpadła już po pierwszym meczu, przegrywając z Węgrami aż 0:5. Dwa lata później Kuchar został pierwszym zwycięzcą prestiżowego plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na najlepszego polskiego sportowca roku. Zawodnik, zanim rozpoczął karierę piłkarską i lekkoatletyczną, ukończył austriacką szkołę oficerską. Brał udział w obronie Lwowa podczas wojny polsko-ukraińskiej, a po wojnie polsko-bolszewickiej przeniesiono go do rezerwy w stopniu porucznika artylerii.
Kałuża prowadził reprezentację jako trener przez ponad siedem i pół roku w 42 spotkaniach międzynarodowych. Zanim w „ostatnim meczu” pokonał Węgry, dwukrotnie pod jego wodzą Polska próbowała swoich sił w rozgrywanych od 1930 r. piłkarskich mistrzostwach świata, a za największy sukces można uznać czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 r. Były to największe sukcesy polskich piłkarzy do lat siedemdziesiątych. „Orłom Kałuży” wprawdzie nie udało się awansować do mistrzostw w 1934 r. (przegrana w eliminacjach z Czechosłowacją), ale już cztery lata później po raz pierwszy w historii wystąpili w turnieju finałowym we Francji. W eliminacjach pokonali w dwumeczu Jugosławię (4:0 i 0:1). 5 czerwca 1938 r. w Strasburgu, w swoim pierwszym i ostatnim meczu mistrzostw świata, po dogrywce Polska przegrała z Brazylią 5:6. Aż cztery bramki strzelił dla polskiej drużyny Wilimowski.
Wielonarodowe drużyny piłkarskie
Przedwojenna reprezentacja odzwierciedlała wielonarodową strukturę II Rzeczypospolitej. W pierwszym meczu z Węgrami w 1921 r. wystąpiło dwóch zawodników Cracovii pochodzenia żydowskiego. Pierwszy polski gol w meczu międzynarodowym był autorstwa Józefa Klotza, także pochodzenia żydowskiego. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych kapitanem drużyny był Jerzy Bułanow, urodzony w Moskwie jako Jurij. Pierwszy kadrowicz ze stołecznej Legii był pochodzenia ormiańskiego, a pierwszą bramkę w meczu z Brazylią w 1938 r. strzelił Fryderyk Scherfke, gracz Warty Poznań urodzony w rodzinie niemieckiej.
Najbardziej kontrowersyjny był jednak przypadek Ernesta Ottona Wilimowskiego (1916–1997) – czterokrotnego mistrza Polski z klubem Ruch Hajduki Wielkie (obecnie Ruch Chorzów), trzykrotnego króla strzelców polskiej ligi, autora 117 bramek w polskiej lidze (w 87 spotkaniach) i 21 bramek dla polskiej reprezentacji (w 22 spotkaniach).
Urodził się w Katowicach (wówczas Niemcy) jako Ernst Otto Pradella. Ojciec zaginął podczas I wojny światowej, a w 1929 r. matka Niemka wyszła za mąż za powstańca śląskiego Romana Wilimowskiego, który usynowił Ernesta. W chwili rozpoczęcia wojny piłkarz miał 23 lata i chciał przede wszystkim grać w piłkę nożną. Zdecydował się przyjąć obywatelstwo Trzeciej Rzeszy. W niemieckiej reprezentacji strzelił 13 bramek w 8 meczach. Po 1942 r., kiedy przestano rozgrywać mecze międzypaństwowe, uczestniczył w propagandowych meczach dla żołnierzy Wehrmachtu. Chodził w mundurze niemieckim. W Polsce został okrzyknięty zdrajcą, usunięto go nawet z oficjalnych statystyk reprezentacji. Nigdy nie wrócił do kraju.
Urodził się w Katowicach (wówczas Niemcy) jako Ernst Otto Pradella. Ojciec zaginął podczas I wojny światowej, a w 1929 r. matka Niemka wyszła za mąż za powstańca śląskiego Romana Wilimowskiego, który usynowił Ernesta. W chwili rozpoczęcia wojny piłkarz miał 23 lata i chciał przede wszystkim grać w piłkę nożną. Zdecydował się przyjąć obywatelstwo Trzeciej Rzeszy. W niemieckiej reprezentacji strzelił 13 bramek w 8 meczach. Po 1942 r., kiedy przestano rozgrywać mecze międzypaństwowe, uczestniczył w propagandowych meczach dla żołnierzy Wehrmachtu. Chodził w mundurze niemieckim. W Polsce został okrzyknięty zdrajcą, usunięto go nawet z oficjalnych statystyk reprezentacji. Nigdy nie wrócił do kraju.
Piłkarska manifestacja patriotyczna
„Ostatni mecz” został rozegrany w przededniu rozpoczęcia II wojny światowej i stał się okazją do wielkiej manifestacji patriotycznej. Na trybunach zasiadło ponad 25 tys. widzów. Największe brawa zebrali wpuszczeni na trybuny rezerwiści z maskami gazowymi na ramieniu. Zwycięski mecz z reprezentacją sojusznika Trzeciej Rzeszy był dla pokolenia przedwojennych miłośników sportu wydarzeniem kultowym i obrosłym w legendy. Z dotychczasowych dziewięciu spotkań z Węgrami polska reprezentacja nie zwyciężyła ani razu. „Przegląd Sportowy” donosił przed meczem: „Bez szans, ale z wolą walki stajemy do rozprawy z drużyną wicemistrzów świata”.
Po 30 minutach gry Polska przegrywała 0:2. Węgrzy zagrali słabo, gospodarze zwyciężyli 4:2 dzięki agresywnej i ambitnej grze całego zespołu oraz świetnej formie Wilimowskiego. „Przegląd Sportowy”:
Po 30 minutach gry Polska przegrywała 0:2. Węgrzy zagrali słabo, gospodarze zwyciężyli 4:2 dzięki agresywnej i ambitnej grze całego zespołu oraz świetnej formie Wilimowskiego. „Przegląd Sportowy”:
W Warszawie przynajmniej przez kilka godzin najważniejszy był mecz piłkarski. […] Takiego entuzjazmu, jakiego był świadkiem stadion przy strzeleniu czwartej bramki – chyba nigdy nie oglądała Warszawa.
Cała dwunastka (jedenastka plus jeden rezerwowy) ostatnich reprezentantów Polski przeżyła wojnę, a czterech z nich zagrało dla biało-czerwonych barw także po 1945 r. Nie przeżył trener Kałuża. Zmarł w rodzinnym Krakowie na zapalenie opon mózgowych. W 2017 r. pierwszy król strzelców piłkarskich mistrzostw Polski i trener, który pokonał 27 sierpnia 1939 r. wicemistrzów świata doczekał się pomnika. Wcześniej, spośród ludzi polskiej piłki nożnej tego zaszczytu dostąpili jedynie bohaterowie lat siedemdziesiątych: piłkarz Kazimierz Deyna oraz trener Kazimierz Górski.
Piotr Bejrowski