Artykuły
Zabory 1795–1918
II Rzeczpospolita 1918-1939
Kultura
Biografie
Nauczyciele
Dorośli
Licealiści
Studenci
Olga Boznańska – „malarka dusz”
czas czytania:
Olga Boznańska jest zaliczana do najważniejszych artystek przełomu XIX i XX w. Słynęła z oryginalnego stylu i bezgranicznego oddania sztuce. Urodziła się w Krakowie – 15 kwietnia 1865 r. – jako córka inżyniera Adama Boznańskiego herbu Nowina oraz Francuzki Eugénie Mondan.
Kształcenie artystki
To matka zaszczepiła w niej zamiłowanie do sztuki. Młoda Olga pobierała lekcje rysunku m.in. na kursach organizowanych przy ówczesnym Muzeum Techniczno-Przemysłowym. Wśród jej nauczycieli byli Kazimierz Pochwalski, wybitny portrecista, oraz kolekcjoner sztuki i malarz Józef Siedlecki, który prowadził zajęcia z rysunku. Zapragnęła kontynuować naukę w Monachium, które było wówczas ważnym ośrodkiem artystycznym, choć w porównaniu z Paryżem albo Berlinem, raczej prowincjonalnym. Ale o wyborze przez nią tego miasta zadecydowała prężnie działająca tam kolonia polskich artystów, z których część znała osobiście. Ponieważ była kobietą, nie została przyjęta na tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych. Zamiast tego kształciła się u nauczycieli prywatnych.
Początki dojrzałej twórczości
W Monachium powstały jej pierwsze dojrzałe obrazy, które spotkały się z pozytywnym odbiorem krytyków i publiczności. Mimo rosnącego uznania międzynarodowego w rodzinnym Krakowie nie doceniano umiejętności ambitnej malarki. Z tego też powodu, gdy kilka lat później znany malarz Julian Fałat zaproponował jej profesurę na wydziale kobiecym krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, ta zdecydowanie odmówiła. Jednocześnie otrzymywała kolejne laury za swoje obrazy, które wystawiała w Wiedniu, Paryżu, Londynie. Jej dzieła były kupowane przez europejskie rządy i instytucje narodowe. Co ciekawe, jej pierwszy obraz zakupiony za publiczne pieniądze, Portret malarza Pawła Naumena (1893 r.), trafił do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Styl malarki
Styl Boznańskiej ukształtował się bardzo szybko. Już w latach dziewięćdziesiątych XIX w. stosowała ciemną tonację barw, przełamywaną niekiedy przez kontrastujące z nią jasne plamy. Nie ulegała jednak najnowszym modom w sztuce. Nie zdecydowała się choćby na stosowanie jasnych barw oraz plenerów charakterystycznych dla popularnego wówczas impresjonizmu. W przeciwieństwie do impresjonistów starała się wydobywać głębię psychologiczną przedstawianej postaci. Olbrzymią wagę przywiązywała do detali, które podkreślały cechy charakterologiczne. Nie stosowała werniksu, dzięki czemu faktura obrazu wydawała się bardziej matowa, a całość sprawiała wrażenie dzieła niedokończonego. Najczęściej malowała neutralne tło, co dodatkowo sprawiało, że uwaga odbiorcy kierowała się na prezentowaną postać. Dziwiła się, gdy starano się jej twórczość przyporządkować do impresjonizmu. „Ja i impresjonizm?” – pytała.
Metoda pracy artystki
Bodaj jeden z jej najsłynniejszych obrazów powstał podczas pobytu Boznańskiej w Monachium. Nie miała jeszcze trzydziestu lat, gdy namalowała Dziewczynkę z chryzantemami (1894 r.). W obrazie tym zwraca uwagę przede wszystkim odrzucenie tradycji monachijskich akademików i inspiracja nastrojowością charakterystyczną dla twórczości Jamesa Whistlera.
Największą sławę przyniosły malarce portrety. Dzięki opracowanej przez siebie metodzie, polegającej na delikatnym nakładaniu farby i oczekiwaniu aż wyschnie, całe dzieło nie sprawia wrażenia brudnego i nieuporządkowanego, o co łatwo w wypadku posługiwania się ciemnymi barwami z przewagą brązów i szarości. Zamierzony efekt potęgowało podłoże wykorzystywane przez artystkę. Przeważnie malowała na szarej tekturze, a więc tworzywie chłonnym i absorbującym farbę olejną. Model pozujący do portretu u Olgi Boznańskiej musiał się jednak uzbroić w cierpliwość. Artystka malowała bardzo powoli, a powstawanie obrazu było rozłożone na kilkadziesiąt sesji.
Największą sławę przyniosły malarce portrety. Dzięki opracowanej przez siebie metodzie, polegającej na delikatnym nakładaniu farby i oczekiwaniu aż wyschnie, całe dzieło nie sprawia wrażenia brudnego i nieuporządkowanego, o co łatwo w wypadku posługiwania się ciemnymi barwami z przewagą brązów i szarości. Zamierzony efekt potęgowało podłoże wykorzystywane przez artystkę. Przeważnie malowała na szarej tekturze, a więc tworzywie chłonnym i absorbującym farbę olejną. Model pozujący do portretu u Olgi Boznańskiej musiał się jednak uzbroić w cierpliwość. Artystka malowała bardzo powoli, a powstawanie obrazu było rozłożone na kilkadziesiąt sesji.
Okres paryski
W 1898 r. przeniosła się do Paryża, w którym spędziła resztę życia. Nie zdołała jednak utrzymać się ze swojej twórczości, przez co była zdana na pomoc finansową, udzielaną jej przez ojca. W dodatku źle zarządzała oszczędnościami. Gdy tylko poczuła przypływ gotówki, szybko rozdawała ją potrzebującym. Ci zaś, poznawszy jej adres, często wyciągali rękę po pomoc. Po śmierci ojca w 1906 r. jej głównym źródłem utrzymania była odziedziczona po nim krakowska kamienica. Mogła też liczyć na wsparcie przyjaciół.
Życie osobiste
Nigdy nie wyszła za mąż. Podkreślała, że największe szczęście i bezpieczeństwo dawała jej własna pracownia malarska. Ciemna, ponura i duszna pracownia pozwalała jej oddać się w całości ukochanej sztuce. Boznańska rzadko korzystała z rozrywek, które oferowała stolica Francji, jednak wcale nie stroniła od towarzystwa. W pracowni często przebywali liczni goście.
Po I wojnie światowej Paryż się zmienił. Pojawiły się nowe mody, powstawały nowe kierunki w sztuce, zmianie uległy też gusta odbiorców. Boznańska coraz rzadziej otrzymywała zamówienia. Pozostała jednak wierna swojemu stylowi. Pod koniec życia spotkały ją tragedia – samobójcza śmierć siostry, a wybuch II wojny światowej odciął ją od mieszkających w Polsce bliskich. Malarka zmarła w osamotnieniu 26 października 1940 r. w Szpitalu Sióstr Miłosierdzia w Paryżu.
Piotr Bejrowski
Po I wojnie światowej Paryż się zmienił. Pojawiły się nowe mody, powstawały nowe kierunki w sztuce, zmianie uległy też gusta odbiorców. Boznańska coraz rzadziej otrzymywała zamówienia. Pozostała jednak wierna swojemu stylowi. Pod koniec życia spotkały ją tragedia – samobójcza śmierć siostry, a wybuch II wojny światowej odciął ją od mieszkających w Polsce bliskich. Malarka zmarła w osamotnieniu 26 października 1940 r. w Szpitalu Sióstr Miłosierdzia w Paryżu.
Piotr Bejrowski