Młoda dziewczyna
i sławna władczyni – niezwykła Jadwiga Andegaweńska
czas czytania:

Rozmowa z dr. hab. Tomaszem Graffem (Uniwersytet Papieski Jana Pawła II)
Jadwiga Andegaweńska od pokoleń skupia na sobie uwagę badaczy ze względu na swoją wyjątkowość – była wszak królem i jednocześnie żoną Jagiełły, świętą niewiastą, fundatorką i mecenaską. Jej życie jest równocześnie opowieścią o początkach unii polsko-litewskiej, o wspólnej, choć trudnej drodze Polski i Litwy ku wielkości.
Łukasz Kożuchowski: Współcześnie wielu polskich historyków za główny obiekt swoich badań obiera wiek XX. Pan Profesor w swoich badaniach koncentruje się na średniowieczu, w tym na królowej Jadwidze, rządzącej Koroną u schyłku XIV w. Skąd ten wybór? Co zaintrygowało Pana w tej postaci?
Tomasz Graff: Już od czasów studenckich fascynowało mnie średniowiecze i wczesna epoka nowożytna. Natomiast Jadwiga Andegaweńska od pokoleń skupia na sobie uwagę badaczy ze względu na swoją wyjątkowość – była wszak królem i jednocześnie żoną Jagiełły, świętą niewiastą, fundatorką i mecenaską. Jej życie jest równocześnie opowieścią o początkach unii polsko-litewskiej, o wspólnej, choć trudnej drodze Polski i Litwy ku wielkości. Zawsze widziałem w niej zarówno pełną rozterek i bólu pobożną kobietę, próbującą mierzyć się z trudnościami w życiu prywatnym, jak i niezwykle skutecznego polityka. Ta mieszanka intryguje mnie od dawna.
Jadwiga wywodziła się z rodu Kapetyngów (konkretnie: Andegawenów), który zazwyczaj jest kojarzony z dziejami Francji – Kapetyngami były tak pomnikowe postaci jak Hugo Kapet czy Ludwik IX Święty. Jak to się stało, że potomkowie królów Francji objęli rządy w Królestwie Polskim?
W żyłach Jadwigi płynęła krew wielu dynastii, nie tylko Kapetyngów, ale także np. cesarzy bizantyńskich i Piastów. Była wszak ze strony ojca wnuczką Elżbiety Łokietkówny. W zasadzie trudniej byłoby wskazać ówczesną dynastię, z którą nie była spokrewniona... Jej ojciec Ludwik Węgierski objął polski tron w 1370 r. w myśl układów sukcesyjnych, zawartych z Kazimierzem Wielkim. Ostatni król Polski z rodu Piastów liczył na to, że układy te będą działać na korzyść jego rodu. Stało się jednak inaczej, ponieważ ostatecznie nie doczekał się legalnego męskiego potomka. Pod koniec życia usynowił swojego wnuka Kaźka Słupskiego. Dla Ludwika takie rozwiązanie oznaczało niezaspokojenie jego apetytów na tron Polski. Dlatego unieważnił nadania Kazimierza i bardzo szybko się koronował. Dodam, że nie wszyscy radowali się z objęcia rządów przez nowego władcę.
Nad Wisłą sarkano czy podejmowano działania bardziej zdecydowane?
Doszło do prób obalenia sukcesji andegaweńskiej na polskim tronie. Jeden z opozycjonistów, słynny kronikarz i zarazem archidiakon gnieźnieński, Janko z Czarnkowa, został nawet przyłapany na próbie kradzieży insygniów z grobowca Kazimierza Wielkiego, które prawdopodobnie miały być użyte do koronacji jednego z kontrkandydatów Ludwika do polskiego tronu. Dla Janka skończyło się to wyrokiem banicji i konfiskaty majątku. Pozytywnym skutkiem tej historii było jednak spisanie przez wygnańca kroniki, w której barwnie przedstawił rządy andegaweńskie, krytykując Ludwika, jego matkę Elżbietę Łokietkównę oraz ich zwolenników. Inna rzecz, że niekiedy ta krytyka przeradzała się w oczernianie.
Czy wiemy coś o dzieciństwie Jadwigi?
Wiemy, że odebrała staranne wykształcenie, umiała czytać i pisać. Poznała kilka języków (węgierski, łacinę i niemiecki, być może czeski; później nauczyła się polskiego). Znała tańce dworskie, muzykę i etykietę, oczywiście Pismo Święte, zapewne żywoty świętych, mistyków, chociażby św. Katarzynę ze Sieny, oraz literaturę świecką z kręgu eposów rycerskich. Ludwik Węgierski osobiście dbał o edukację swoich córek, zalecał im ćwiczenie łaciny i poznanie kultury węgierskiej. Wielki wpływ na nią wywarła pobożna babka, Elżbieta Łokietkówna, jedna z najwybitniejszych kobiet XIV w. Wiadomo, że dwór węgierski – w odróżnieniu od wielu innych – charakteryzował się wielką pobożnością. Andegawenowie codziennie uczestniczyli w mszy świętej, słynęli z aktów dobroczynności i licznych fundacji. Przyjaźnili się z franciszkanami i opiekowali nimi, dbali też o rodzinną atmosferę wśród najbliższych.
Przez pewien czas Jadwiga przebywała również w Wiedniu. Dlaczego?
W związku z planami matrymonialnymi wiążącymi Jadwigę z Wilhelmem Habsburgiem wyprawiono ją do Wiednia, by poznała tamtejszy dwór i kulturę. Została tam oddana pod opiekę Albrechta III, który był bratem jej niedoszłego przyszłego teścia, tj. Leopolda Habsburga. Albrecht był rozmiłowany w książkach i równocześnie słynął ze swojej pobożności. Pokazywał Jadwidze klasztory i kościoły, miejsca pielgrzymkowe oraz relikwie świętych. Zapewne pewien wpływ na królewnę miała matka Wilhelma. Jadwiga na dworze Habsburgów słyszała opowieści o dzielnych i pobożnych rycerzach, jak również poznała kunszt popularnego poety dworskiego Petera Suchenwirta. To właśnie od niego dowiedziała się o przerażających Litwinach, Peter bowiem towarzyszył Albrechtowi III w wyprawie na Litwę, będącą, zgodnie z propagandą krzyżacką, krajem dzikim, do którego pod pretekstem krucjat można bezkarnie organizować kolejne wyprawy. Być może wtedy pierwszy raz usłyszała o Jagielle, nowym wielkim księciu litewskim. W 1379 r. Jadwiga powróciła jednak z Wiednia do Budy z powodu śmierci swojej siostry Katarzyny.
Nie było rzeczą typową, by Koroną rządziła kobieta. W jakich okolicznościach Jadwiga została monarchinią?
Jak wiemy, polska szlachta na zjeździe w Koszycach (1374) zgodziła się na sukcesję żeńską córek Ludwika Andegaweńskiego w zamian za wydanie przywileju. Wspomniany już przeze mnie Janko z Czarnkowa był wielkim przeciwnikiem takiego rozwiązania. Król miał trzy córki: Katarzynę, Marię i najmłodszą Jadwigę. W pierwotnych planach Jadwiga nie była przeznaczona na tron polski. To Maria miała zostać polską królową i rządzić wraz ze swoim mężem Zygmuntem Luksemburskim. Kiedy jednak po śmierci Ludwika Węgrzy wybrali na władczynię Marię, dla Jadwigi otworzyła się perspektywa rządów w Polsce.
Czy wobec tego sukcesja Jadwigi przebiegła gładko? Czy może odbywały się targi z polskimi możnowładcami?
Polacy stawiali warunek – dziedziczka korony mimo młodego wieku powinna szybko przyjechać do Krakowa i po koronacji na stałe przebywać w Polsce. Elżbieta Bośniaczka jednak długo zwlekała, negocjacje coraz bardziej nadwyrężały cierpliwość Polaków, którzy – co ciekawe – początkowo akceptowali możliwość zasiadania na polskim tronie Jadwigi wraz z Wilhelmem Habsburgiem. Z kolei część panów, z arcybiskupem gnieźnieńskim Bodzętą na czele, okrzyknęła królem Siemowita IV, Piasta mazowieckiego (1383). Elżbieta, zmuszona okolicznościami, dwa lata po śmierci męża wysłała wreszcie swoją córkę do Polski. Dodam, że Siemowit przez pewien czas nie rezygnował z polskiego tronu i niektórzy badacze uznają za wiarygodną relację pióra Janka z Czarnkowa, według której książę chciał nawet porwać Andegawenkę i przymusić ją do małżeństwa i wspólnej koronacji.
Gdy Jadwiga została koronowana w 1384 r., była bardzo młoda, miała około 10 lat. Jak wyglądało sprawowanie władzy przez tak młodą władczynię?
Jadwiga już jako mała dziewczynka była przygotowywana do sprawowania rządów. Jednak pamiętajmy, że w obcym sobie kraju początkowo była zdana na najbliższych doradców, którymi byli głównie panowie małopolscy. Ci zaś pragnęli realizacji nie tylko interesów Korony, ale również własnych planów politycznych, które zresztą utożsamiali z tymi pierwszymi. Tym samym w pierwszych latach swoich rządów – jako dziecko – była mało samodzielną władczynią.
Czy wraz z dorastaniem rola Jadwigi w panowaniu się zwiększała?
Owszem, wraz z jej dojrzewaniem i zmieniającą się dynamiką sytuacji politycznej, zwłaszcza w pierwszych latach po koronacji Jagiełły. Wówczas jej rola polityczna i samodzielność stały się w świetle źródeł coraz bardziej widoczne. Nauczyła się dobierać zdolnych doradców, kreatywnie, wspólnie z mężem obsadzać w Polsce i na Litwie stanowiska kościelne zaufanymi ludźmi, odpowiednio kształtować relacje ze Stolicą Apostolską, osłabioną w czasie trwającej wówczas schizmy. Miała wielkie zasługi w chrystianizacji Litwy (1387). Dokonał się wówczas chrzest oraz erygowanie biskupstwa wileńskiego, choć sama Jadwiga najprawdopodobniej nigdy na Litwę nie przybyła. Dogadywała się też zazwyczaj z mającym wielkie ambicje Witoldem i rywalizującym z nim bratem Jagiełły Skirgiełłą. Twardo negocjowała z Krzyżakami czy ze stale sprawiającym kłopoty Władysławem Opolczykiem, stanęła też na czele zbrojnej wyprawy, która na nowo przyłączyła Ruś Halicką do Polski (1387). Wówczas też parze królewskiej złożył hołd hospodar mołdawski Piotr. Te sukcesy były możliwe dzięki umiejętnościom, które nabywała stopniowo. Wszyscy jednak od pierwszych lat jej panowania podziwiali nie tylko jej pobożność i wykształcenie, lecz także wielką dojrzałość, rzadko spotykaną w tak młodym wieku.
Z początku planowano, by Jadwiga poślubiła Wilhelma Habsburga, księcia Austrii. Ostatecznie jednak wyszła za litewskiego księcia Jagiełłę, ochrzczonego później imieniem Władysław. Jak do tego doszło?
18 VIII 1374 r., a zatem gdy Jadwiga liczyła niespełna rok, Leopold III Habsburg poprosił Ludwika Węgierskiego o jej rękę dla swego syna Wilhelma. W tamtych czasach małżeństwa dynastyczne były elementem polityki dworu i aranżowano je nawet w wieku niemowlęcym. Ostatecznie doszło do zawarcia związku czteroletniej Jadwigi i ośmioletniego Wilhelma w Hainburgu 15 VI 1378 r. Kiedy jednak Jadwiga wstąpiła na Polski tron, polscy panowie mieli już inne plany – związane z Litwą i jej wielkim księciem Jogajłą, co urzeczywistniono w układzie krewskim (1385). Dlatego uczyniono wszystko, aby nie dopuścić do konsumpcji związku Jadwigi z Wilhelmem – mimo że Wilhelm nawet pojawił się w Krakowie i liczył, że dzięki temu zostanie polskim królem. Lekceważony przez polskich panów Habsburg przegrał z ich dalekosiężnymi planami, co ostatecznie doprowadziło Andegawenkę do zawarcia związku małżeńskiego ze świeżo ochrzczonym Jagiełłą 18 II 1386 r. Wcześniej królowa publicznie odwołała swój związek z Wilhelmem.
Czy Wilhelm pogodził się z odrzuceniem?
Nie – wszczął nawet proces, w którym wspierali go Krzyżacy. W ten sposób przez lata na dworach europejskich kolportowano szkalujące Jadwigę plotki, głoszące, że rzekomo doszło do konsumpcji jej małżeństwa z Wilhelmem. Dodawano też, że przez ślub z Jagiełłą została bigamistką. Te oszczerstwa nie miały realnych podstaw, tym bardziej że Polacy w swoim własnym interesie politycznym zwyczajnie dopilnowali, aby nie doszło do konsumpcji związku Jadwigi i Wilhelma.
Jak małżeństwo z Jagiełłą wpłynęło na pozycję Jadwigi jako monarchini?
Po koronacji Jagiełły Jadwiga nadal formalnie była królem, nie zaś tylko żoną monarchy. W miarę dojrzewania coraz częściej przejmowała inicjatywę w sprawach państwa, a w ostatnich latach życia była samodzielnym politykiem, potrafiącym skutecznie negocjować z sąsiadami i stawiać im twarde warunki. Co istotne, na zewnątrz zazwyczaj wspólnie z mężem demonstrowała zgodne stanowisko w sprawach politycznych i kościelnych. W życiu prywatnym doznała wiele bólu spowodowanego stratą najbliższych. Wcześnie utraciła ojca, jej matka została zamordowana, natomiast siostra zmarła po upadku z konia.
Czy jesteśmy w stanie ocenić, na ile małżeństwo Jadwigi i Jagiełły było szczęśliwe?
Cieniem na małżeństwie Andegawenki z Jagiełłą kładła się z pewnością sprawa niemożności zajścia w ciążę przez długie lata, o co wówczas powszechnie obwiniano kobiety. Nie bez znaczenia były różnice charakterów, kultury i wychowania między nią a mężem. Z pewnością do Jagiełły bardziej przemawiała kultura prawosławna i sztuka, którą znał jeszcze z czasów litewskich. Relacje Jadwigi z mężem nabrały cieplejszego charakteru, kiedy Jagiełło dowiedział się, że Jadwiga zaszła w ciążę. Co ciekawe, w korespondencji z papieżami Jadwiga zawsze podkreślała swoją głęboką miłość do męża oraz prawomocność ich małżeństwa. Starała się wspierać współmałżonka także w polityce kościelnej. Razem prosili Bonifacego IX o zgodę na utworzenie Wydziału Teologicznego, co zaowocowało bullą z 1397 r., w której papież zgadzał się na otwarcie w Krakowie tego najbardziej prestiżowego w średniowieczu wydziału uniwersyteckiego.
Jadwiga jest znana również jako mecenaska kultury. Co możemy powiedzieć o jej aktywności w tej dziedzinie?
Królowa przeszła do historii jako fundatorka kościołów, klasztorów, patronka intelektualistów, opiekunka ubogich, słabych i porzuconych. Rozmach jej działalności w tym zakresie robił ogromne wrażenie nawet na współczesnych. Dla niej swoje dzieło De vita activa et contemplativa, w dużej mierze wyrażające jej duchowość, pisał dominikanin Henryk Bitterfeld. Na jej zamówienie powstał też niezwykły zabytek, tj. Psałterz floriański, spisany w języku polskim, niemieckim i łacinie. Wiadomo, że prosiła o tłumaczenie na język polski żywotów świętych, pism Ojców Kościoła, fragmentów Pisma Świętego i innych dzieł. W Krakowie wspólnie z mężem ufundowała m.in. konwent karmelitów na Piasku, rozpoczęła też proces sprowadzenia kanoników laterańskich na Kazimierz, powołała do życia kolegium psałterzystów na Wawelu i ponoć własnoręcznie wyszyła perłami zachowany do dzisiaj ozdobny pas biskupów krakowskich, tzw. racjonał.
Jadwiga zmarła w młodym wieku – miała blisko 25 lat. Co spowodowało tę przedwczesną śmierć?
22 czerwca 1399 r. Jadwiga urodziła córeczkę Elżbietę Bonifację. Jej chrzestnym zgodził się zostać sam papież Bonifacy IX, po którym otrzymała drugie imię. Niestety, córka królowej zmarła 3 lipca, a 4 dni później, z powodu komplikacji poporodowych zmarła także Jadwiga. Jej śmierć zasmuciła większość mieszkańców Królestwa. Została pochowana dwa dni po śmierci wraz z córeczką. Wspaniałą mowę na jej pogrzebie wygłosił jej doradca, Stanisław ze Skarbimierza, przyszły pierwszy rektor odnowionego Uniwersytetu Krakowskiego: „wołanie nasze wznosiło się ku niebu, aby nam Pan Bóg zachował tę ozdobę Królestwa Polskiego, ostoję ładu państwowego, ten klejnot niezwykły, to ukojenie wdów, tę pociechę nędzarzy, to wspomożenie uciśnionych, poszanowanie dostojników Kościoła, tę ucieczkę kapłanów, to umocnienie pokoju, świadectwo i osłonę prawa Bożego”.
Jadwiga zajmuje ważną pozycję w Polskiej historiografii i kulturze. Co możemy powiedzieć o tym zjawisku?
Wydaje mi się, że chyba żaden polski władca nie cieszy się taką popularnością w historiografii. Wielu historyków podejmowało się napisania jej biografii, a wciąż odnosi się wrażenie, że nie wszystko o niej powiedziano. Jadwiga, koronowany król Polski, fascynuje nie tylko badaczy, ale też wielu zwykłych ludzi, których pociągają jej osobowość i duchowość. Dziesiątki, jeśli nie setki szkół, instytucji, ulic nosi jej imię. Jadwigę widzimy też na cokołach pomników, nie tylko zresztą w Polsce, ale i zagranicą, np. na Węgrzech, w jej ojczyźnie. Z pewnością wielkie zasługi dla rozpropagowania jej kultu miał Jan Paweł II, który kanonizował ją na krakowskich Błoniach w 1997 r. Zresztą jeszcze jako arcybiskup krakowski był jej wielkim orędownikiem i czynił starania o wyniesienie królowej na ołtarze.
Które z cech Jadwigi mogą nas inspirować w XXI w.?
Myślę, że każdy głębiej poznający jej biografię może znaleźć coś, co szczególnie do niego przemówi. Dla jednych będzie to głęboka wiara łącząca vita activa i vita contemplativa, dla innych jej dobroć dla drugiego człowieka, działalność fundatorska i charytatywna. Inni mogą widzieć w niej patronkę kobiet oczekujących potomstwa oraz inspirację do nawrócenia, nawet w dojrzałym wieku, jak uczynił to jej mąż Jagiełło. W Krakowie pamiętamy także o jej zasługach związanych z powołaniem do życia Wydziału Teologicznego i odnowieniem Uniwersytetu Krakowskiego, na który w testamencie ofiarowała swoje kosztowności. Liczba instytucji, szkół, które obrały sobie Jadwigę na patronkę po jej kanonizacji rosła lawinowo, tak jak liczba jej upamiętnień. To wystarczający dowód na to, że po kilkuset latach święta Jadwiga królowa inspiruje swoim życiem i fascynuje kolejne pokolenia, nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie.
Tomasz Graff: Już od czasów studenckich fascynowało mnie średniowiecze i wczesna epoka nowożytna. Natomiast Jadwiga Andegaweńska od pokoleń skupia na sobie uwagę badaczy ze względu na swoją wyjątkowość – była wszak królem i jednocześnie żoną Jagiełły, świętą niewiastą, fundatorką i mecenaską. Jej życie jest równocześnie opowieścią o początkach unii polsko-litewskiej, o wspólnej, choć trudnej drodze Polski i Litwy ku wielkości. Zawsze widziałem w niej zarówno pełną rozterek i bólu pobożną kobietę, próbującą mierzyć się z trudnościami w życiu prywatnym, jak i niezwykle skutecznego polityka. Ta mieszanka intryguje mnie od dawna.
Jadwiga wywodziła się z rodu Kapetyngów (konkretnie: Andegawenów), który zazwyczaj jest kojarzony z dziejami Francji – Kapetyngami były tak pomnikowe postaci jak Hugo Kapet czy Ludwik IX Święty. Jak to się stało, że potomkowie królów Francji objęli rządy w Królestwie Polskim?
W żyłach Jadwigi płynęła krew wielu dynastii, nie tylko Kapetyngów, ale także np. cesarzy bizantyńskich i Piastów. Była wszak ze strony ojca wnuczką Elżbiety Łokietkówny. W zasadzie trudniej byłoby wskazać ówczesną dynastię, z którą nie była spokrewniona... Jej ojciec Ludwik Węgierski objął polski tron w 1370 r. w myśl układów sukcesyjnych, zawartych z Kazimierzem Wielkim. Ostatni król Polski z rodu Piastów liczył na to, że układy te będą działać na korzyść jego rodu. Stało się jednak inaczej, ponieważ ostatecznie nie doczekał się legalnego męskiego potomka. Pod koniec życia usynowił swojego wnuka Kaźka Słupskiego. Dla Ludwika takie rozwiązanie oznaczało niezaspokojenie jego apetytów na tron Polski. Dlatego unieważnił nadania Kazimierza i bardzo szybko się koronował. Dodam, że nie wszyscy radowali się z objęcia rządów przez nowego władcę.
Nad Wisłą sarkano czy podejmowano działania bardziej zdecydowane?
Doszło do prób obalenia sukcesji andegaweńskiej na polskim tronie. Jeden z opozycjonistów, słynny kronikarz i zarazem archidiakon gnieźnieński, Janko z Czarnkowa, został nawet przyłapany na próbie kradzieży insygniów z grobowca Kazimierza Wielkiego, które prawdopodobnie miały być użyte do koronacji jednego z kontrkandydatów Ludwika do polskiego tronu. Dla Janka skończyło się to wyrokiem banicji i konfiskaty majątku. Pozytywnym skutkiem tej historii było jednak spisanie przez wygnańca kroniki, w której barwnie przedstawił rządy andegaweńskie, krytykując Ludwika, jego matkę Elżbietę Łokietkównę oraz ich zwolenników. Inna rzecz, że niekiedy ta krytyka przeradzała się w oczernianie.
Czy wiemy coś o dzieciństwie Jadwigi?
Wiemy, że odebrała staranne wykształcenie, umiała czytać i pisać. Poznała kilka języków (węgierski, łacinę i niemiecki, być może czeski; później nauczyła się polskiego). Znała tańce dworskie, muzykę i etykietę, oczywiście Pismo Święte, zapewne żywoty świętych, mistyków, chociażby św. Katarzynę ze Sieny, oraz literaturę świecką z kręgu eposów rycerskich. Ludwik Węgierski osobiście dbał o edukację swoich córek, zalecał im ćwiczenie łaciny i poznanie kultury węgierskiej. Wielki wpływ na nią wywarła pobożna babka, Elżbieta Łokietkówna, jedna z najwybitniejszych kobiet XIV w. Wiadomo, że dwór węgierski – w odróżnieniu od wielu innych – charakteryzował się wielką pobożnością. Andegawenowie codziennie uczestniczyli w mszy świętej, słynęli z aktów dobroczynności i licznych fundacji. Przyjaźnili się z franciszkanami i opiekowali nimi, dbali też o rodzinną atmosferę wśród najbliższych.
Przez pewien czas Jadwiga przebywała również w Wiedniu. Dlaczego?
W związku z planami matrymonialnymi wiążącymi Jadwigę z Wilhelmem Habsburgiem wyprawiono ją do Wiednia, by poznała tamtejszy dwór i kulturę. Została tam oddana pod opiekę Albrechta III, który był bratem jej niedoszłego przyszłego teścia, tj. Leopolda Habsburga. Albrecht był rozmiłowany w książkach i równocześnie słynął ze swojej pobożności. Pokazywał Jadwidze klasztory i kościoły, miejsca pielgrzymkowe oraz relikwie świętych. Zapewne pewien wpływ na królewnę miała matka Wilhelma. Jadwiga na dworze Habsburgów słyszała opowieści o dzielnych i pobożnych rycerzach, jak również poznała kunszt popularnego poety dworskiego Petera Suchenwirta. To właśnie od niego dowiedziała się o przerażających Litwinach, Peter bowiem towarzyszył Albrechtowi III w wyprawie na Litwę, będącą, zgodnie z propagandą krzyżacką, krajem dzikim, do którego pod pretekstem krucjat można bezkarnie organizować kolejne wyprawy. Być może wtedy pierwszy raz usłyszała o Jagielle, nowym wielkim księciu litewskim. W 1379 r. Jadwiga powróciła jednak z Wiednia do Budy z powodu śmierci swojej siostry Katarzyny.
Nie było rzeczą typową, by Koroną rządziła kobieta. W jakich okolicznościach Jadwiga została monarchinią?
Jak wiemy, polska szlachta na zjeździe w Koszycach (1374) zgodziła się na sukcesję żeńską córek Ludwika Andegaweńskiego w zamian za wydanie przywileju. Wspomniany już przeze mnie Janko z Czarnkowa był wielkim przeciwnikiem takiego rozwiązania. Król miał trzy córki: Katarzynę, Marię i najmłodszą Jadwigę. W pierwotnych planach Jadwiga nie była przeznaczona na tron polski. To Maria miała zostać polską królową i rządzić wraz ze swoim mężem Zygmuntem Luksemburskim. Kiedy jednak po śmierci Ludwika Węgrzy wybrali na władczynię Marię, dla Jadwigi otworzyła się perspektywa rządów w Polsce.
Czy wobec tego sukcesja Jadwigi przebiegła gładko? Czy może odbywały się targi z polskimi możnowładcami?
Polacy stawiali warunek – dziedziczka korony mimo młodego wieku powinna szybko przyjechać do Krakowa i po koronacji na stałe przebywać w Polsce. Elżbieta Bośniaczka jednak długo zwlekała, negocjacje coraz bardziej nadwyrężały cierpliwość Polaków, którzy – co ciekawe – początkowo akceptowali możliwość zasiadania na polskim tronie Jadwigi wraz z Wilhelmem Habsburgiem. Z kolei część panów, z arcybiskupem gnieźnieńskim Bodzętą na czele, okrzyknęła królem Siemowita IV, Piasta mazowieckiego (1383). Elżbieta, zmuszona okolicznościami, dwa lata po śmierci męża wysłała wreszcie swoją córkę do Polski. Dodam, że Siemowit przez pewien czas nie rezygnował z polskiego tronu i niektórzy badacze uznają za wiarygodną relację pióra Janka z Czarnkowa, według której książę chciał nawet porwać Andegawenkę i przymusić ją do małżeństwa i wspólnej koronacji.
Gdy Jadwiga została koronowana w 1384 r., była bardzo młoda, miała około 10 lat. Jak wyglądało sprawowanie władzy przez tak młodą władczynię?
Jadwiga już jako mała dziewczynka była przygotowywana do sprawowania rządów. Jednak pamiętajmy, że w obcym sobie kraju początkowo była zdana na najbliższych doradców, którymi byli głównie panowie małopolscy. Ci zaś pragnęli realizacji nie tylko interesów Korony, ale również własnych planów politycznych, które zresztą utożsamiali z tymi pierwszymi. Tym samym w pierwszych latach swoich rządów – jako dziecko – była mało samodzielną władczynią.
Czy wraz z dorastaniem rola Jadwigi w panowaniu się zwiększała?
Owszem, wraz z jej dojrzewaniem i zmieniającą się dynamiką sytuacji politycznej, zwłaszcza w pierwszych latach po koronacji Jagiełły. Wówczas jej rola polityczna i samodzielność stały się w świetle źródeł coraz bardziej widoczne. Nauczyła się dobierać zdolnych doradców, kreatywnie, wspólnie z mężem obsadzać w Polsce i na Litwie stanowiska kościelne zaufanymi ludźmi, odpowiednio kształtować relacje ze Stolicą Apostolską, osłabioną w czasie trwającej wówczas schizmy. Miała wielkie zasługi w chrystianizacji Litwy (1387). Dokonał się wówczas chrzest oraz erygowanie biskupstwa wileńskiego, choć sama Jadwiga najprawdopodobniej nigdy na Litwę nie przybyła. Dogadywała się też zazwyczaj z mającym wielkie ambicje Witoldem i rywalizującym z nim bratem Jagiełły Skirgiełłą. Twardo negocjowała z Krzyżakami czy ze stale sprawiającym kłopoty Władysławem Opolczykiem, stanęła też na czele zbrojnej wyprawy, która na nowo przyłączyła Ruś Halicką do Polski (1387). Wówczas też parze królewskiej złożył hołd hospodar mołdawski Piotr. Te sukcesy były możliwe dzięki umiejętnościom, które nabywała stopniowo. Wszyscy jednak od pierwszych lat jej panowania podziwiali nie tylko jej pobożność i wykształcenie, lecz także wielką dojrzałość, rzadko spotykaną w tak młodym wieku.
Z początku planowano, by Jadwiga poślubiła Wilhelma Habsburga, księcia Austrii. Ostatecznie jednak wyszła za litewskiego księcia Jagiełłę, ochrzczonego później imieniem Władysław. Jak do tego doszło?
18 VIII 1374 r., a zatem gdy Jadwiga liczyła niespełna rok, Leopold III Habsburg poprosił Ludwika Węgierskiego o jej rękę dla swego syna Wilhelma. W tamtych czasach małżeństwa dynastyczne były elementem polityki dworu i aranżowano je nawet w wieku niemowlęcym. Ostatecznie doszło do zawarcia związku czteroletniej Jadwigi i ośmioletniego Wilhelma w Hainburgu 15 VI 1378 r. Kiedy jednak Jadwiga wstąpiła na Polski tron, polscy panowie mieli już inne plany – związane z Litwą i jej wielkim księciem Jogajłą, co urzeczywistniono w układzie krewskim (1385). Dlatego uczyniono wszystko, aby nie dopuścić do konsumpcji związku Jadwigi z Wilhelmem – mimo że Wilhelm nawet pojawił się w Krakowie i liczył, że dzięki temu zostanie polskim królem. Lekceważony przez polskich panów Habsburg przegrał z ich dalekosiężnymi planami, co ostatecznie doprowadziło Andegawenkę do zawarcia związku małżeńskiego ze świeżo ochrzczonym Jagiełłą 18 II 1386 r. Wcześniej królowa publicznie odwołała swój związek z Wilhelmem.
Czy Wilhelm pogodził się z odrzuceniem?
Nie – wszczął nawet proces, w którym wspierali go Krzyżacy. W ten sposób przez lata na dworach europejskich kolportowano szkalujące Jadwigę plotki, głoszące, że rzekomo doszło do konsumpcji jej małżeństwa z Wilhelmem. Dodawano też, że przez ślub z Jagiełłą została bigamistką. Te oszczerstwa nie miały realnych podstaw, tym bardziej że Polacy w swoim własnym interesie politycznym zwyczajnie dopilnowali, aby nie doszło do konsumpcji związku Jadwigi i Wilhelma.
Jak małżeństwo z Jagiełłą wpłynęło na pozycję Jadwigi jako monarchini?
Po koronacji Jagiełły Jadwiga nadal formalnie była królem, nie zaś tylko żoną monarchy. W miarę dojrzewania coraz częściej przejmowała inicjatywę w sprawach państwa, a w ostatnich latach życia była samodzielnym politykiem, potrafiącym skutecznie negocjować z sąsiadami i stawiać im twarde warunki. Co istotne, na zewnątrz zazwyczaj wspólnie z mężem demonstrowała zgodne stanowisko w sprawach politycznych i kościelnych. W życiu prywatnym doznała wiele bólu spowodowanego stratą najbliższych. Wcześnie utraciła ojca, jej matka została zamordowana, natomiast siostra zmarła po upadku z konia.
Czy jesteśmy w stanie ocenić, na ile małżeństwo Jadwigi i Jagiełły było szczęśliwe?
Cieniem na małżeństwie Andegawenki z Jagiełłą kładła się z pewnością sprawa niemożności zajścia w ciążę przez długie lata, o co wówczas powszechnie obwiniano kobiety. Nie bez znaczenia były różnice charakterów, kultury i wychowania między nią a mężem. Z pewnością do Jagiełły bardziej przemawiała kultura prawosławna i sztuka, którą znał jeszcze z czasów litewskich. Relacje Jadwigi z mężem nabrały cieplejszego charakteru, kiedy Jagiełło dowiedział się, że Jadwiga zaszła w ciążę. Co ciekawe, w korespondencji z papieżami Jadwiga zawsze podkreślała swoją głęboką miłość do męża oraz prawomocność ich małżeństwa. Starała się wspierać współmałżonka także w polityce kościelnej. Razem prosili Bonifacego IX o zgodę na utworzenie Wydziału Teologicznego, co zaowocowało bullą z 1397 r., w której papież zgadzał się na otwarcie w Krakowie tego najbardziej prestiżowego w średniowieczu wydziału uniwersyteckiego.
Jadwiga jest znana również jako mecenaska kultury. Co możemy powiedzieć o jej aktywności w tej dziedzinie?
Królowa przeszła do historii jako fundatorka kościołów, klasztorów, patronka intelektualistów, opiekunka ubogich, słabych i porzuconych. Rozmach jej działalności w tym zakresie robił ogromne wrażenie nawet na współczesnych. Dla niej swoje dzieło De vita activa et contemplativa, w dużej mierze wyrażające jej duchowość, pisał dominikanin Henryk Bitterfeld. Na jej zamówienie powstał też niezwykły zabytek, tj. Psałterz floriański, spisany w języku polskim, niemieckim i łacinie. Wiadomo, że prosiła o tłumaczenie na język polski żywotów świętych, pism Ojców Kościoła, fragmentów Pisma Świętego i innych dzieł. W Krakowie wspólnie z mężem ufundowała m.in. konwent karmelitów na Piasku, rozpoczęła też proces sprowadzenia kanoników laterańskich na Kazimierz, powołała do życia kolegium psałterzystów na Wawelu i ponoć własnoręcznie wyszyła perłami zachowany do dzisiaj ozdobny pas biskupów krakowskich, tzw. racjonał.
Jadwiga zmarła w młodym wieku – miała blisko 25 lat. Co spowodowało tę przedwczesną śmierć?
22 czerwca 1399 r. Jadwiga urodziła córeczkę Elżbietę Bonifację. Jej chrzestnym zgodził się zostać sam papież Bonifacy IX, po którym otrzymała drugie imię. Niestety, córka królowej zmarła 3 lipca, a 4 dni później, z powodu komplikacji poporodowych zmarła także Jadwiga. Jej śmierć zasmuciła większość mieszkańców Królestwa. Została pochowana dwa dni po śmierci wraz z córeczką. Wspaniałą mowę na jej pogrzebie wygłosił jej doradca, Stanisław ze Skarbimierza, przyszły pierwszy rektor odnowionego Uniwersytetu Krakowskiego: „wołanie nasze wznosiło się ku niebu, aby nam Pan Bóg zachował tę ozdobę Królestwa Polskiego, ostoję ładu państwowego, ten klejnot niezwykły, to ukojenie wdów, tę pociechę nędzarzy, to wspomożenie uciśnionych, poszanowanie dostojników Kościoła, tę ucieczkę kapłanów, to umocnienie pokoju, świadectwo i osłonę prawa Bożego”.
Jadwiga zajmuje ważną pozycję w Polskiej historiografii i kulturze. Co możemy powiedzieć o tym zjawisku?
Wydaje mi się, że chyba żaden polski władca nie cieszy się taką popularnością w historiografii. Wielu historyków podejmowało się napisania jej biografii, a wciąż odnosi się wrażenie, że nie wszystko o niej powiedziano. Jadwiga, koronowany król Polski, fascynuje nie tylko badaczy, ale też wielu zwykłych ludzi, których pociągają jej osobowość i duchowość. Dziesiątki, jeśli nie setki szkół, instytucji, ulic nosi jej imię. Jadwigę widzimy też na cokołach pomników, nie tylko zresztą w Polsce, ale i zagranicą, np. na Węgrzech, w jej ojczyźnie. Z pewnością wielkie zasługi dla rozpropagowania jej kultu miał Jan Paweł II, który kanonizował ją na krakowskich Błoniach w 1997 r. Zresztą jeszcze jako arcybiskup krakowski był jej wielkim orędownikiem i czynił starania o wyniesienie królowej na ołtarze.
Które z cech Jadwigi mogą nas inspirować w XXI w.?
Myślę, że każdy głębiej poznający jej biografię może znaleźć coś, co szczególnie do niego przemówi. Dla jednych będzie to głęboka wiara łącząca vita activa i vita contemplativa, dla innych jej dobroć dla drugiego człowieka, działalność fundatorska i charytatywna. Inni mogą widzieć w niej patronkę kobiet oczekujących potomstwa oraz inspirację do nawrócenia, nawet w dojrzałym wieku, jak uczynił to jej mąż Jagiełło. W Krakowie pamiętamy także o jej zasługach związanych z powołaniem do życia Wydziału Teologicznego i odnowieniem Uniwersytetu Krakowskiego, na który w testamencie ofiarowała swoje kosztowności. Liczba instytucji, szkół, które obrały sobie Jadwigę na patronkę po jej kanonizacji rosła lawinowo, tak jak liczba jej upamiętnień. To wystarczający dowód na to, że po kilkuset latach święta Jadwiga królowa inspiruje swoim życiem i fascynuje kolejne pokolenia, nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie.
Rozmawiał Łukasz Kożuchowski