Historyk w mundurze pułkownika
Wacław Tokarz (1873–1937)
czas czytania:
„Historyk to człowiek żyjący, który mówi do ludzi żyjących i przejmuje się tak jak oni wszystkim, co go otacza, a jeśli chodzi o losy narodu własnego, to przejmuje się nimi silniej i silniejszy też przejęciu daje wyraz, niż ktokolwiek inny, gdyż nikt nie ma tak bacznie zwróconego oka na dolę i niedolę narodu, jak właśnie on”. To słowa krakowskiego historyka Wacława Sobieskiego, spisane w 1911 r., wydają się trafnie odzwierciedlać intelektualną formację, do której należał płk Wacław Tokarz.
Patriotyczny dom rodzinny
Miejsce urodzenia Wacława Daniela Roberta Tokarza było dość przypadkowe. Jego ojciec Walerian, inżynier dróg i mostów, pracował przy budowie kolei warszawsko-wiedeńskiej, w związku z czym rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Wacław Tokarz urodził się 7 czerwca 1873 r. w Częstochowie. Większą część dzieciństwa spędził w tym mieście, co nie było bez znaczenia dla zainteresowań przyszłego historyka. Częstochowa bowiem jako obszar szybko rozwijającego się przemysłu przechodziła właśnie przeobrażenia społeczne, które kształtowały wrażliwość Wacława Tokarza. Biografowie Tokarza zgodnie podkreślają, że w jego domu rodzinnym silne były tradycje niepodległościowe, przepełnione żywą pamięcią o powstaniach narodowych. Jego pradziadek, Feliks Skarżyski, walczył w armii napoleońskiej. Za bohaterski udział w bitwie pod Somosierrą otrzymał francuską Legię Honorową.
W murach Uniwersytetu Jagiellońskiego
W 1892 r. Tokarz rozpoczął studia historyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Wśród jego wykładowców znajdujemy wielkie nazwiska badaczy dziejów średniowiecznych, jak Anatol Lewicki, Stanisław Krzyżanowski i Stanisław Smolka. Pracę doktorską Wacław Tokarz przygotował na seminarium prowadzonym przez Wincentego Zakrzewskiego. Obronionej w 1901 r. dysertacji pt. „Ze studiów nad sejmem walnym za Zygmunta Augusta” nigdy nie zdecydował się opublikować. Zyskała jednak uznanie krakowskiego środowiska historycznego, o czym świadczy pozytywna opinia wyrażona przez Stanisława Smolkę i decyzja o pozostawieniu Tokarza na Uniwersytecie Jagiellońskim na stanowisku asystenta.
Będąc jeszcze na studiach doktoranckich, Tokarz przygotował szereg niewielkich publikacji dotyczących wieku XIX, okresu walk narodowowyzwoleńczych i właśnie ten obszar badawczy był niewątpliwie jego wyborem serca. Dał temu wyraz w 1905 r., publikując dwutomowe dzieło Ostatnie lata Hugona Kołłątaja, obejmujące lata 1794–1812. Zajął w nim odmienne stanowisko niż krakowska szkoła historyczna, pozytywnie oceniając znaczenie powstania, przełamał także panującą w tym środowisku negatywną opinię o samym Kołłątaju. Była to pierwsza monografia Wacława Tokarza. Stała się podstawą habilitacji, ale przede wszystkim przyniosła mu opinię znakomitego badacza dziejów insurekcji kościuszkowskiej.
W roku 1909 Wacław Tokarz otrzymał stanowisko profesora UJ. Prowadził seminarium, na którym gromadziło się grono badaczy, w tym osobowości historyczne. Jedną z postaci goszczących na seminarium Tokarza był Józef Piłsudski, który w kwietniu 1910 r. wygłosił referat na temat strategii gen. Mariana Langiewicza. Tokarz był wykładowcą popularnym, na jego wykłady uczęszczała młodzież szukająca pokrzepienia. Jedna z jego studentek wspominała:
Będąc jeszcze na studiach doktoranckich, Tokarz przygotował szereg niewielkich publikacji dotyczących wieku XIX, okresu walk narodowowyzwoleńczych i właśnie ten obszar badawczy był niewątpliwie jego wyborem serca. Dał temu wyraz w 1905 r., publikując dwutomowe dzieło Ostatnie lata Hugona Kołłątaja, obejmujące lata 1794–1812. Zajął w nim odmienne stanowisko niż krakowska szkoła historyczna, pozytywnie oceniając znaczenie powstania, przełamał także panującą w tym środowisku negatywną opinię o samym Kołłątaju. Była to pierwsza monografia Wacława Tokarza. Stała się podstawą habilitacji, ale przede wszystkim przyniosła mu opinię znakomitego badacza dziejów insurekcji kościuszkowskiej.
W roku 1909 Wacław Tokarz otrzymał stanowisko profesora UJ. Prowadził seminarium, na którym gromadziło się grono badaczy, w tym osobowości historyczne. Jedną z postaci goszczących na seminarium Tokarza był Józef Piłsudski, który w kwietniu 1910 r. wygłosił referat na temat strategii gen. Mariana Langiewicza. Tokarz był wykładowcą popularnym, na jego wykłady uczęszczała młodzież szukająca pokrzepienia. Jedna z jego studentek wspominała:
„Gdy wyszliśmy z przepełnionej auli w tę niezapomnianą wiosnę 1914 roku, szliśmy przez Planty krakowskie, wśród rozkwitających kasztanów czuliśmy wszyscy, iż Polska będzie, i niedługo będzie, i być musi. Tego uczył nas Tokarz”.
Jako profesor UJ Wacław Tokarz kontynuował badania nad insurekcją kościuszkowską, czego kolejnym owocem stała się rozprawa Warszawa przed wybuchem 17 kwietnia 1794 roku, opublikowana w 1911 r. Kilka lat później historyk wydał swoją największą pracę poświęconą ostatniemu z trzech XIX-wiecznych powstań, zatytułowaną Kraków w początkach powstania styczniowego i wyprawa na Miechów. Dwutomowe dzieł ukazało się już podczas I wojny światowej, w roku 1914 i 1916, a jego autor coraz bardziej angażował się politycznie na rzecz odzyskania niepodległości.
Czas Wielkiej Wojny
Józef Feldman pisał:
„Wacław Tokarz był w całym znaczeniu tego słowa postacią historyczną. Do historii należy jego działalność publiczna w dobie przedwojennej, jako jednego z inicjatorów ruchu niepodległościowego, na terenie byłej Galicji, jednego z patronów duchowych Zarzewia i Drużyn Strzeleckich, współtwórcy Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, działacza, w którego domu zapadła historyczna decyzja wymarszu pierwszej kadrowej do Królestwa”.
Jako szeregowy żołnierz Legionów Polskich Tokarz nie został wysłany na front, lecz skierowany do Oddziału Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu, następnie zaś do Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego. Później został delegatem Naczelnego Komitetu Narodowego w Komendzie Legionów Polskich. Wykładał także historię wojskową w szkołach dla podchorążych i podoficerów, był redaktorem serii pt. „Biblioteczka Legionisty”. Służbę w Legionach zakończył w 1916 r.
Coraz krytyczniej oceniał strategię Józefa Piłsudskiego, podzielając przekonanie Władysława Sikorskiego, który w czasie kryzysu przysięgowego sprzeciwił się koncepcji przyszłego Marszałka, prowadzącej do zerwania z Niemcami. W październiku 1917 r. Wacław Tokarz został kierownikiem Wydziału Prac Naukowych Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu. W tym samym roku opublikował liczącą ponad trzysta stron rozprawę pt. Armia Królestwa Polskiego (1815–1830), co – biorąc pod uwagę warunki wojenne i ograniczone możliwości kwerendy archiwalnej – było niezwykłym osiągnięciem. Praca, poświęcona okresowi poprzedzającemu wybuch powstania listopadowego, sygnalizuje przesunięcie zainteresowań historyka skoncentrowanego do tej pory głównie na tematyce insurekcji kościuszkowskiej. W końcu 1917 r. udało się Tokarzowi uzyskać zgodę władz niemieckich na wydawanie dwóch czasopism wojskowych: „Bellony” i „Wiarusa”. Wtedy też wykrystalizowała się jego nowa specjalizacja – historia wojskowa.
Coraz krytyczniej oceniał strategię Józefa Piłsudskiego, podzielając przekonanie Władysława Sikorskiego, który w czasie kryzysu przysięgowego sprzeciwił się koncepcji przyszłego Marszałka, prowadzącej do zerwania z Niemcami. W październiku 1917 r. Wacław Tokarz został kierownikiem Wydziału Prac Naukowych Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu. W tym samym roku opublikował liczącą ponad trzysta stron rozprawę pt. Armia Królestwa Polskiego (1815–1830), co – biorąc pod uwagę warunki wojenne i ograniczone możliwości kwerendy archiwalnej – było niezwykłym osiągnięciem. Praca, poświęcona okresowi poprzedzającemu wybuch powstania listopadowego, sygnalizuje przesunięcie zainteresowań historyka skoncentrowanego do tej pory głównie na tematyce insurekcji kościuszkowskiej. W końcu 1917 r. udało się Tokarzowi uzyskać zgodę władz niemieckich na wydawanie dwóch czasopism wojskowych: „Bellony” i „Wiarusa”. Wtedy też wykrystalizowała się jego nowa specjalizacja – historia wojskowa.
W służbie wojskowej odrodzonej Rzeczypospolitej
Od 1 listopada Wacław Tokarz kierował Sekcją 4. Departamentu Naukowo-Szkolnego w Oddziale VII Sztabu Generalnego. W 1920 r. instytucja ta została przekształcona w Wojskowy Instytutu Naukowo-Wydawniczy. Wacław Tokarz kierował nim do 1926 r., od 14 kwietnia 1921 r. w stopniu pułkownika. Instytut ten miał sprostać wyzwaniom, przed którymi po zakończeniu I wojny światowej i powstaniu niepodległej Polski stanęło Wojsko Polskie. Piotr Stawecki pisał:
„Należało opracować dla kadry oficerskiej i szeregowych żołnierzy podręczniki dostosowane do regulaminów; stworzyć literaturę, która choć w bardzo ogólnym zarysie ujęłaby doświadczenia wojny światowej w tym doświadczenia polskie; stworzyć czasopisma dla żołnierzy; nawiązać współpracę z nauką cywilną i zaznajamiać ogół społeczeństwa z wojskowością; stworzyć podwaliny historii wojskowości polskiej; uzupełnić język wojskowy, który po powstaniu listopadowym aż do wojny światowej nie przyswajał sobie nowych pojęć i określeń. Istniała też konieczność utworzenia archiwum wojskowego oraz centralnej biblioteki wojskowej w stolicy”.
Przez dziewięć lat Wacław Tokarz pracował na rzecz powołania struktur organizacyjnych dla rozwoju nauki historyczno-wojskowej. Na tym polu odniósł wiele sukcesów. Należą do nich bez wątpienia utworzenie Centralnej Biblioteki Wojskowej i Centralnego Archiwum Wojskowego. Pozostawał także redaktorem założonej przez siebie w 1917 r. „Bellony”. Jednocześnie nie zaprzestał własnych badań – zajmował się nadal tematyką powstania listopadowego. W 1922 r. opublikował szczegółowe studium poświęcone bitwie pod Ostrołęką, a trzy lata później wydał obszerną pracę dotyczącą początku powstania Sprzysiężenie Wysockiego i noc listopadowa.
Tymczasem wskutek konfliktu między Marianem Kukielem a Józefem Piłsudskim (geneza tego sporu sięgała 1925 r.) i opublikowania na łamach „Bellony” artykułu Kukiela, który Marszałek potraktował jako próbę podważenia jego zasług w wojnie polsko-bolszewickiej, Wacław Tokarz utracił zajmowane stanowisko. Opowiedział się bowiem po stronie Kukiela. Po przewrocie majowym i dojściu piłsudczyków do władzy, w lutym 1927 r. odszedł z WINW, zakończyła się również jego wieloletnia przygoda z wojskiem. Jego działalność jako szefa WINW przyczyniła się do uznania go za twórcę polskiej historiografii wojskowej.
Tymczasem wskutek konfliktu między Marianem Kukielem a Józefem Piłsudskim (geneza tego sporu sięgała 1925 r.) i opublikowania na łamach „Bellony” artykułu Kukiela, który Marszałek potraktował jako próbę podważenia jego zasług w wojnie polsko-bolszewickiej, Wacław Tokarz utracił zajmowane stanowisko. Opowiedział się bowiem po stronie Kukiela. Po przewrocie majowym i dojściu piłsudczyków do władzy, w lutym 1927 r. odszedł z WINW, zakończyła się również jego wieloletnia przygoda z wojskiem. Jego działalność jako szefa WINW przyczyniła się do uznania go za twórcę polskiej historiografii wojskowej.
Kariera akademicka w Warszawie
Pozbycie się Tokarza ze struktur wojskowych – ze szkodą dla nich – zaowocowało w świecie akademickim. Wacław Tokarz został profesorem Uniwersytetu Warszawskiego. W 1928 r. objął katedrę historii Polski nowożytnej po zmarłym w 1926 r. Władysławie Smoleńskim. Dydaktyka w murach warszawskiej uczelni stała się jednym z najdonioślejszych osiągnięć Tokarza. Przez niemal dziewięć lat pracy na uniwersytecie skupił wokół siebie liczne grono uczniów. Wielu z nich kontynuowało pracę naukową i osiągnęło w przyszłości nominacje profesorskie. Inni odnosili sukcesy na innych polach, współtworząc kolejne rozdziały polskiej kultury, m.in. na niwie popularyzacji historii, muzealnictwa, bibliotekoznawstwa, archiwistyki i oświaty. Było to grono niesłychanie rozmaite pod względem nie tylko zainteresowań, które z obiektywnych względów musiały dotyczyć zagadnień z zakresu dziejów nowożytnych, lecz także uwarunkowań społecznych i – przede wszystkim – ideowych.
Jako profesor Uniwersytetu Warszawskiego w 1930 r. Wacław Tokarz wydał jedno ze swych najwybitniejszych dzieł, Wojnę polsko-rosyjską 1830–1831. Maksymilian Meloch pisał trafnie o tej pracy: „fundamentalne dzieło, wydane w setną rocznicę powstania, było najpiękniejszym hołdem złożonym przez polską naukę historyczną tragicznym wysiłkom przodków”.
Wkrótce Tokarz powrócił do swego ulubionego tematu – powstania kościuszkowskiego – i w 1934 r. we Lwowie ukazała się jego praca Insurekcja warszawska (17–18 kwietnia 1794 r.). W pewnym sensie była uzupełnieniem i poszerzeniem perspektywy zawartej w monografii opublikowanej przeszło dwadzieścia lat wcześniej. Wacławowi Tokarzowi udało się mistrzowsko połączyć aspekty dziejów społecznych i wojskowych. Imponuje także szeroka i drobiazgowa kwerenda archiwalna, przeprowadzona przez historyka. Licznych dokumentów, które z pietyzmem przywołuje Tokarz w swojej pracy, nie udało się ocalić – zginęły zapewne w płomieniach, które trawiły Warszawę w powstaniu w 1944 r. Dziś okoliczność ta czyni Insurekcję warszawską tym bardziej cenną i niezastąpioną. W 1934 r. jednak dzieło Tokarza spotkało się z krytyką konserwatywnych historyków, przede wszystkim Adama Skałkowskiego. Po przeszło osiemdziesięciu latach stanowi niedościgniony wzór, pozostając rudymentarną pozycją dotyczącą powstania kościuszkowskiego. Jest także pomnikowym opracowaniem wpisującym się w najlepsze tradycje varsavianistyki.
Zrządzeniem losu Insurekcja warszawska stała się ostatnią większą pracą Wacława Tokarza, historyk bowiem zmarł przedwcześnie 3 maja 1937 r. Śmierć zniweczyła plan napisania pracy przedstawiającej całościowy przebieg insurekcji kościuszkowskiej, które z pewnością stałaby się opus vitae Wacława Tokarza. Szczęśliwie dla polskiej historiografii znaleźli się kontynuatorzy jego dzieła. Szczególne zasługi na tym polu położył jego uczeń Stanisław Herbst. Należy także wymienić Andrzeja Zahorskiego (1923–1992) znakomitego badacza historii Warszawy w czasach stanisławowskich i insurekcji oraz historyka, który w niemałym stopniu przyczynił się do utrwalenia w dziejach historii historiografii samego Wacława Tokarza.
Podsumowując, warto powtórzyć za Wojciechem Kriegseisenem:
Jako profesor Uniwersytetu Warszawskiego w 1930 r. Wacław Tokarz wydał jedno ze swych najwybitniejszych dzieł, Wojnę polsko-rosyjską 1830–1831. Maksymilian Meloch pisał trafnie o tej pracy: „fundamentalne dzieło, wydane w setną rocznicę powstania, było najpiękniejszym hołdem złożonym przez polską naukę historyczną tragicznym wysiłkom przodków”.
Wkrótce Tokarz powrócił do swego ulubionego tematu – powstania kościuszkowskiego – i w 1934 r. we Lwowie ukazała się jego praca Insurekcja warszawska (17–18 kwietnia 1794 r.). W pewnym sensie była uzupełnieniem i poszerzeniem perspektywy zawartej w monografii opublikowanej przeszło dwadzieścia lat wcześniej. Wacławowi Tokarzowi udało się mistrzowsko połączyć aspekty dziejów społecznych i wojskowych. Imponuje także szeroka i drobiazgowa kwerenda archiwalna, przeprowadzona przez historyka. Licznych dokumentów, które z pietyzmem przywołuje Tokarz w swojej pracy, nie udało się ocalić – zginęły zapewne w płomieniach, które trawiły Warszawę w powstaniu w 1944 r. Dziś okoliczność ta czyni Insurekcję warszawską tym bardziej cenną i niezastąpioną. W 1934 r. jednak dzieło Tokarza spotkało się z krytyką konserwatywnych historyków, przede wszystkim Adama Skałkowskiego. Po przeszło osiemdziesięciu latach stanowi niedościgniony wzór, pozostając rudymentarną pozycją dotyczącą powstania kościuszkowskiego. Jest także pomnikowym opracowaniem wpisującym się w najlepsze tradycje varsavianistyki.
Zrządzeniem losu Insurekcja warszawska stała się ostatnią większą pracą Wacława Tokarza, historyk bowiem zmarł przedwcześnie 3 maja 1937 r. Śmierć zniweczyła plan napisania pracy przedstawiającej całościowy przebieg insurekcji kościuszkowskiej, które z pewnością stałaby się opus vitae Wacława Tokarza. Szczęśliwie dla polskiej historiografii znaleźli się kontynuatorzy jego dzieła. Szczególne zasługi na tym polu położył jego uczeń Stanisław Herbst. Należy także wymienić Andrzeja Zahorskiego (1923–1992) znakomitego badacza historii Warszawy w czasach stanisławowskich i insurekcji oraz historyka, który w niemałym stopniu przyczynił się do utrwalenia w dziejach historii historiografii samego Wacława Tokarza.
Podsumowując, warto powtórzyć za Wojciechem Kriegseisenem:
„Wacław Tokarz jawi się dziś jako wybitny przedstawiciel polskiej historiografii nurtu patriotycznego we właściwym, tzn. nienacjonalistycznym sensie tego określenia. Badania opierał na mocnym fundamencie i choć punktem wyjścia były dlań często słabe prace poprzedników – Tadeusza Korzona i Władysława Smoleńskiego – to warsztat udoskonalony w czasach krakowskich chronił go przed łatwym »historiograficznym optymizmem«. Rozwinięty zmysł krytyczny oraz realizm poznawczy, przechodzący niekiedy w tak charakterystyczny dla przedstawicieli tej szkoły naturalizm (praca z mapą, badania terenowe), pozwalały też Tokarzowi unikać uproszczeń charakterystycznych dla tych przedstawicieli ówczesnego nurtu patriotycznego, którzy pisali nie tyle quo magis veritas propagetur, ile dla »pokrzepienia serc«”.
Tomasz Siewierski