Antoni Mączak:
profesor, gentleman, statystyk
czas czytania:

Antoni Mączak, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, był wyjątkową postacią w dziejach europejskiej historiografii XX wieku. Trudno go przypisać do jakiejś „szkoły” historycznej. Kojarzymy go jednak jako przedstawiciela słynnej szkoły Mariana Małowista, jako ucznia Michaela Postana, sympatyka koncepcji Fernanda Braudela, mistrza badań komparatystycznych. Znamy go jako historyka upowszechniającego metodę statystyczną, autora prac mających podstawowe znaczenie dla współczesnych badań nad historią nowożytną, a także profesora, który rozbudzał pasje w kolejnych pokoleniach historyków, naukowca z zamiłowaniem do podróżowania, poliglotę, aktywnego obywatela, wybitną postać w dziejach współczesnej humanistyki, człowieka o usposobieniu angielskiego gentlemana.
Warszawskie dzieciństwo
Antoni Mączak urodził się 30 marca 1928 r. we Lwowie. Jego ojciec, Antoni, był biologiem, asystentem w Katedrze Botaniki Uniwersytetu Jana Kazimierza. Matka, Maria z Domaszewskich, pracowała w Towarzystwie Walki z Gruźlicą. Była wnuczką Karola Estreichera, legendarnego bibliografa i historyka literatury, zatem tradycja rodzinna sięgała bardzo głęboko w przeszłość. Mączak wspominał, iż „Estreicherowie, doskonale zorientowani w genealogii, mieli głęboką świadomość czasu, rodzinnego i historycznego”.
W 1931 r. rodzina przeprowadziła się na stałe do Warszawy, gdzie Antoni rozpoczął naukę w III Gimnazjum Miejskim. Dokończył ją już pod okupacją hitlerowską, na tajnych „kompletach”. Jako nastolatek wstąpił też w latach wojny do Szarych Szeregów – konspiracyjnej organizacji powstałej na fundamencie harcerstwa i wraz z kolegami zajmował się tam „małym sabotażem” (kolportaż ulotek i prasy podziemnej, malowanie ośmieszających III Rzeszę napisów). Po ukończeniu 16 lat, w marcu 1944 r., przyszedł czas na dorosłą konspirację: został zaprzysiężony jako żołnierz podziemnej Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim Antoni Mączak był członkiem plutonu liniowego 161, brał udział m.in. w walkach o Gmach Główny Politechniki Warszawskiej. Po upadku powstania dostał się do niewoli, a po powrocie do Warszawy i zdaniu matury, w roku 1947 wcześniejszym planom studiowania architektury, postanowił iść na historię.
W 1931 r. rodzina przeprowadziła się na stałe do Warszawy, gdzie Antoni rozpoczął naukę w III Gimnazjum Miejskim. Dokończył ją już pod okupacją hitlerowską, na tajnych „kompletach”. Jako nastolatek wstąpił też w latach wojny do Szarych Szeregów – konspiracyjnej organizacji powstałej na fundamencie harcerstwa i wraz z kolegami zajmował się tam „małym sabotażem” (kolportaż ulotek i prasy podziemnej, malowanie ośmieszających III Rzeszę napisów). Po ukończeniu 16 lat, w marcu 1944 r., przyszedł czas na dorosłą konspirację: został zaprzysiężony jako żołnierz podziemnej Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim Antoni Mączak był członkiem plutonu liniowego 161, brał udział m.in. w walkach o Gmach Główny Politechniki Warszawskiej. Po upadku powstania dostał się do niewoli, a po powrocie do Warszawy i zdaniu matury, w roku 1947 wcześniejszym planom studiowania architektury, postanowił iść na historię.
W murach Uniwersytetu
Grono studentów Instytutu Historycznego UW było w tym czasie niewielkie. Stanowiła je grupa kilkunastu osób, spośród których wyłoniła się czwórka zaprzyjaźnionych studentów: trudno byłoby bez nich wyobrazić sobie dzisiaj współczesną historiografię polską! Byli to Antoni Mączak, Henryk Samsonowicz, Janusz Tazbir i Benedykt Zientara. Na pierwszym roku Mączak zetknął się z prof. Izą Bieżuńską-Małowist, która prowadziła zajęcia z historii starożytnej. Mimo, że sam nie został „starożytnikiem”, miało to dlań olbrzymie znaczenie: prof. Bieżuńska, która miała zajęcia ze wszystkimi studentami pierwszego roku i mogła oceniać ich zdolności i zainteresowania, miała zwyczaj rekomendować najlepszych studentów swojemu mężowi, Marianowi Małowistowi. Ten z kolei prowadził seminarium poświęcone historii gospodarczej późnego średniowiecza i epoki wczesnonowożytnej. Mączak wraz z dwoma przyjaciółmi, Henrykiem Samsonowiczem i Benedyktem Zientarą, zapisali się na nie na drugim roku studiów.
Małowist był wówczas zafascynowany programem historiograficznym „Annales”, koncepcją historii integralnej i pracami Fernanda Braudela.. Kładł ogromny nacisk na znajomość języków. Głównym tematem seminarium było badanie roli folwarku pańszczyźnianego w nowożytnej Rzeczypospolitej. Zastanawiano się, czy folwark był elementem systemu kapitalistycznego, czy szczególną odmianą kapitalizmu wschodnioeuropejskiego; a może jego istnienie świadczyło o zacofaniu regionu?
Antoni Mączak odnalazł się w tej tematyce, w roku 1950 obronił pracę magisterską i przystąpił do przygotowywania dysertacji doktorskiej (zwanej wówczas wedle sowieckiego wzorca pracą kandydacką). Cała trójka przyjaciół została też zatrudniona na UW. Rozwinięciu skrzydeł intelektualnych sprzyjała jednak atmosfera postalinowskiej „odwilży”, rozpoczynającej się w Polsce. Uczeni polscy zaczęli korzystać z dobrodziejstw międzynarodowych konferencji i stypendiów w zamożnych krajach Zachodu. W przypadku Mączaka możliwość takiego wyjazdu pojawiła się wiosną 1955 r., gdy wraz z Marianem Małowistem, jako jego asystent, udał się na dwa miesiące do Sztokholmu. Celem wyjazdu było zmikrofilmowanie archiwaliów szwedzkich dotyczących wojny polsko-szwedzkiej 1655–1660. Trzy lata później młody historyk otrzymał stypendium Eileen Power Memorial Fund, które pozwoliło mu spędzić rok na Zachodzie: w Cambridge uczęszczał na seminarium Michaela Postana, pracował również w Londynie i Oksfordzie oraz w Paryżu, gdzie korzystał z zasobów Bibliotheque Nationale.
Małowist był wówczas zafascynowany programem historiograficznym „Annales”, koncepcją historii integralnej i pracami Fernanda Braudela.. Kładł ogromny nacisk na znajomość języków. Głównym tematem seminarium było badanie roli folwarku pańszczyźnianego w nowożytnej Rzeczypospolitej. Zastanawiano się, czy folwark był elementem systemu kapitalistycznego, czy szczególną odmianą kapitalizmu wschodnioeuropejskiego; a może jego istnienie świadczyło o zacofaniu regionu?
Antoni Mączak odnalazł się w tej tematyce, w roku 1950 obronił pracę magisterską i przystąpił do przygotowywania dysertacji doktorskiej (zwanej wówczas wedle sowieckiego wzorca pracą kandydacką). Cała trójka przyjaciół została też zatrudniona na UW. Rozwinięciu skrzydeł intelektualnych sprzyjała jednak atmosfera postalinowskiej „odwilży”, rozpoczynającej się w Polsce. Uczeni polscy zaczęli korzystać z dobrodziejstw międzynarodowych konferencji i stypendiów w zamożnych krajach Zachodu. W przypadku Mączaka możliwość takiego wyjazdu pojawiła się wiosną 1955 r., gdy wraz z Marianem Małowistem, jako jego asystent, udał się na dwa miesiące do Sztokholmu. Celem wyjazdu było zmikrofilmowanie archiwaliów szwedzkich dotyczących wojny polsko-szwedzkiej 1655–1660. Trzy lata później młody historyk otrzymał stypendium Eileen Power Memorial Fund, które pozwoliło mu spędzić rok na Zachodzie: w Cambridge uczęszczał na seminarium Michaela Postana, pracował również w Londynie i Oksfordzie oraz w Paryżu, gdzie korzystał z zasobów Bibliotheque Nationale.
Historyk na Zachodzie
Nie oznacza to, że rozstał się z tematyką „folwarczną”: badał formy renty feudalnej i ich wpływ na gospodarkę chłopską oraz kwestię inwestycji i melioracji rolnych. Ogromny wpływ na osobowość Mączaka miał kontakt z Postanem. Wspominał go jako niesłychanie bujną, ciekawą indywidualność, intelektualistę, który w każdym zdaniu zawierał myśl prowadzącą do jakiejś konkluzji. Postan, podobnie jak Eric Hobsbawm, zachęcał Mączaka do stosowania metod porównawczych.
Duży wpływ na Mączaka miały legendarne „Annales”: po raz pierwszy zetknął się z przewodzącym mu Ferdynandem Braudelem w roku 1965, jako stypendysta École Pratique des Hautes Études w Paryżu. Ciekawe jednak, że Antoni Mączak, w odróżnieniu od wielu polskich badaczy, którzy nigdy nie wyzwolili się z fascynacji Braudelem, nie przeceniał tych relacji. Zdecydowanie bardziej fascynował go świat historiografii anglosaskiej. Nie tylko Hobsbawm: w latach siedemdziesiątych Mączak dwukrotnie wykładał (jako visiting professor) na University of Illinois, prowadząc w tym samym czasie również seminaria m.in. na Harvardzie, Yale czy na Stanfordzie. Trzeci zaś krąg to Niemcy, począwszy od sympozjum na temat podróży po Europie, organizowane w Wolfenbüttel, aż po stypendium badawcze w Monachium w połowie lat osiemdziesiątych.
Duży wpływ na Mączaka miały legendarne „Annales”: po raz pierwszy zetknął się z przewodzącym mu Ferdynandem Braudelem w roku 1965, jako stypendysta École Pratique des Hautes Études w Paryżu. Ciekawe jednak, że Antoni Mączak, w odróżnieniu od wielu polskich badaczy, którzy nigdy nie wyzwolili się z fascynacji Braudelem, nie przeceniał tych relacji. Zdecydowanie bardziej fascynował go świat historiografii anglosaskiej. Nie tylko Hobsbawm: w latach siedemdziesiątych Mączak dwukrotnie wykładał (jako visiting professor) na University of Illinois, prowadząc w tym samym czasie również seminaria m.in. na Harvardzie, Yale czy na Stanfordzie. Trzeci zaś krąg to Niemcy, począwszy od sympozjum na temat podróży po Europie, organizowane w Wolfenbüttel, aż po stypendium badawcze w Monachium w połowie lat osiemdziesiątych.
Folwark, podróże, elity władzy
Profesor Mączak nie tylko poruszał się w różnych „światach” naukowych, posługując się różnymi językami: sięgał również po różne zagadnienia. Początkowo skupiał się na historii gospodarczej: pierwszym przedmiotem jego badań były dzieje rzemiosła sukienniczego. Pod koniec lat pięćdziesiątych przyszedł czas na badanie gospodarstwa chłopskiego na Żuławach Malborskich w początkach XVII w., co przyniosło mu habilitację.
Fascynacja badaniami ilościowymi zaowocowała pracą Między Gdańskiem a Sundem (1972). Ciekawość wielu metod badawczych – antologię Geneza nowożytnej Anglii, w której stypendysta Cambridge zgromadził rozprawy m.in Hobsbawma, H.R. Trevor-Ropera i J.U. Nefa.
Na początku lat siedemdziesiątych Antoniego Mączaka zainteresował wyjątkowy typ źródeł, czyli relacje z podróży. Początkowo wykorzystywał je pod kątem badań nad historią gospodarczą, z czasem jednak docenił ich olbrzymią wartość dla historyka dziejów kultury i mentalności. W wyniku tych badań powstała praca pt. Życie codzienne w podróżach po Europie XVI i XVII wieku wydana w 1978 roku, a wznowiona w 1980.
Książka, wydana w popularnej serii Państwowego Instytutu Wydawniczego przyniosła Mączakowi nie tylko uznanie kolegów po fachu, ale i szerokie grono czytelników. Opisywane przez Mączaka kwestie, zdaniem wielu, wychodzą poza ramy „życia codziennego”, gdyż życie w podróży można by uznać przede wszystkim za „niecodzienne”. Dlatego też, jak wspominał niemal ćwierć wieku po wydaniu tej pracy, w wydaniach przekładowych zrezygnował z tytułowej formuły. Jednak badania nad tą tematyką utwierdziły go w przekonaniu (można też sądzić, że również czytelników jego książek), że „dla niektórych środowisk, epok, dla niektórych typów ludzkich, podróżowanie bywało elementem codzienności”.
Barwny opis codzienności – problemów i radości – ludzi podróżujących po Europie w okresie renesansu i baroku wciąga do dziś. Mimo, iż główne tezy dzieła mają charakter ogólny i problematyka podróży została omówiona bardzo szeroko (o czym świadczy choćby przebogata podstawa źródłowa), można zauważyć, że książka ma kilku szczególnie ulubionych przez Autora bohaterów, wśród nich – Fynesa Morysona, angielskiego dżentelmena z początku XVI wieku i nałogowego podróżnika, któremu Mączak zadedykował swą ksiązkę.
Jednostki mają w tej książce olbrzymie znaczenie, ponieważ jednym z podstawowych problemów poruszonych przez Mączaka była mentalność człowieka renesansu i baroku. Obecnie praca ta stanowi nie tylko klasykę polskiej historiografii, lecz jest cenioną lekturą na Zachodzie. Do tej pory ukazały się przynajmniej cztery obcojęzyczne edycje tej pracy: włoska, angielska, hiszpańska oraz niderlandzka.
Ten duch podróży obecny był zarówno w rozszerzonej edycji książki (Odkrywanie Europy. Podróże w czasach renesansu i baroku), jak w pracy Peregrynacje. Wojaże. Turystyka, traktującej już o podróżach jako takich, nieograniczona do jednego przedziału dziejowego czy kontynentu. Przeważają czasy wczesnonowożytne i wiek XIX, cała książka jednak jest raczej zbiorem pytań i problemów, omówionych z niesłychaną erudycją.
Trzecie pole badań Antoniego Mączaka to systemy władzy. Pierwszym tekstem z tego obszaru była głośna rozprawa Rządzący i rządzeni. W pracy tej autor ukazał relacje zachodzące między władcą a społeczeństwem w Europie wczesnonowożytnej, ujmując państwo jako szczególny wariant przedsiębiorstwa, które przynosi zyski jego elicie. Ta formuła okazuje się odkrywcza również współcześnie, zresztą sam autor we wstępie pisał o znaczeniu wydarzeń rozgrywających się w Polsce w latach 1980–1981 dla interpretacji przeszłości.
Mączak kontynuował badania nad relacjami między władzą a poddanymi, o czym świadczy zbiór szkiców Klientela z roku 1994. Ukazał tam w perspektywie porównawczej nieformalne systemy władzy w Rzeczypospolitej i Europie epoki nowożytnej. W jednym ze szkiców przenosi na grunt historiografii polskiej antropologiczne pojęcie „nierównej przyjaźni” dla określenia relacji między patronem a klientem. Pojęciem tym posłużył się również, tytułując swoją trzecią, ostatnią pracę z tego nurtu, wydaną już pośmiertnie, w roku 2003. Na kartkach Nierównej przyjaźni wykroczył poza nowożytność i Europę, odnosząc się do przykładów zarówno ze starożytnego Rzymu jak z III RP. Nierówna przyjaźń, czerpiąca z warsztatu antropologa, socjologa, politologa, stanowiła ukoronowanie jego badań nad klientelizmem.
Antoni Mączak był też współautorem wielu syntez, wśród nich panoramy socjohistorycznej Społeczeństwo polskie od X do XX wieku, Dziejów gospodarczych Polski do 1939 roku czy Encyklopedii historii gospodarczej. Pod jego redakcją ukazała się także obszerna publikacja Dynastie Europy. Ale bez wątpienia najwybitniejszym osiągnięciem Mączaka jako redaktora i organizatora zespołu autorskiego jest monumentalna Historia Europy. Wśród autorów znaleźli się m.in. Ewa Wipszycka-Bravo, Krystyna Kersten, Stanisław Grzybowski, Jan Kieniewicz, Władysław Serczyk i Jerzy Tomaszewski.
W dorobku Antoniego Mączaka znajdują się też pozycja szczególna – Latem w Tocznabieli. Jest to wywiad-rzeka, w którym historyk opowiedział o swoim życiu, odkąd sięga pamięcią po teraźniejszość, skupiając się przede wszystkim na karierze naukowej. Poza wątkami osobistymi zaprezentował środowisko historyków warszawskich w okresie Polski Ludowej.
* * *
Antoni Mączak zmarł 6 marca 2003 r. Wiadomość o śmierci jego uczniowie i współpracownicy przyjęli z niedowierzaniem, gdyż jak wspominał jego uczeń Dariusz Kołodziejczyk, „swą pasją życiową […] mógłby jeszcze zarazić niejednego dziesięciolatka”. Od 2004 r. dyrekcja Instytutu Historii UW organizuje wykłady pamięci profesora Antoniego Mączaka. Wśród wykładowców znaleźli się dotychczas m.in. Maurice Aymard, Krzysztof Pomian, Geoffrey Parker, Peter Burke. To najwłaściwsza forma uczczenia pamięci uczonego, obywatela świata historii i historyków.
Fascynacja badaniami ilościowymi zaowocowała pracą Między Gdańskiem a Sundem (1972). Ciekawość wielu metod badawczych – antologię Geneza nowożytnej Anglii, w której stypendysta Cambridge zgromadził rozprawy m.in Hobsbawma, H.R. Trevor-Ropera i J.U. Nefa.
Na początku lat siedemdziesiątych Antoniego Mączaka zainteresował wyjątkowy typ źródeł, czyli relacje z podróży. Początkowo wykorzystywał je pod kątem badań nad historią gospodarczą, z czasem jednak docenił ich olbrzymią wartość dla historyka dziejów kultury i mentalności. W wyniku tych badań powstała praca pt. Życie codzienne w podróżach po Europie XVI i XVII wieku wydana w 1978 roku, a wznowiona w 1980.
Książka, wydana w popularnej serii Państwowego Instytutu Wydawniczego przyniosła Mączakowi nie tylko uznanie kolegów po fachu, ale i szerokie grono czytelników. Opisywane przez Mączaka kwestie, zdaniem wielu, wychodzą poza ramy „życia codziennego”, gdyż życie w podróży można by uznać przede wszystkim za „niecodzienne”. Dlatego też, jak wspominał niemal ćwierć wieku po wydaniu tej pracy, w wydaniach przekładowych zrezygnował z tytułowej formuły. Jednak badania nad tą tematyką utwierdziły go w przekonaniu (można też sądzić, że również czytelników jego książek), że „dla niektórych środowisk, epok, dla niektórych typów ludzkich, podróżowanie bywało elementem codzienności”.
Barwny opis codzienności – problemów i radości – ludzi podróżujących po Europie w okresie renesansu i baroku wciąga do dziś. Mimo, iż główne tezy dzieła mają charakter ogólny i problematyka podróży została omówiona bardzo szeroko (o czym świadczy choćby przebogata podstawa źródłowa), można zauważyć, że książka ma kilku szczególnie ulubionych przez Autora bohaterów, wśród nich – Fynesa Morysona, angielskiego dżentelmena z początku XVI wieku i nałogowego podróżnika, któremu Mączak zadedykował swą ksiązkę.
Jednostki mają w tej książce olbrzymie znaczenie, ponieważ jednym z podstawowych problemów poruszonych przez Mączaka była mentalność człowieka renesansu i baroku. Obecnie praca ta stanowi nie tylko klasykę polskiej historiografii, lecz jest cenioną lekturą na Zachodzie. Do tej pory ukazały się przynajmniej cztery obcojęzyczne edycje tej pracy: włoska, angielska, hiszpańska oraz niderlandzka.
Ten duch podróży obecny był zarówno w rozszerzonej edycji książki (Odkrywanie Europy. Podróże w czasach renesansu i baroku), jak w pracy Peregrynacje. Wojaże. Turystyka, traktującej już o podróżach jako takich, nieograniczona do jednego przedziału dziejowego czy kontynentu. Przeważają czasy wczesnonowożytne i wiek XIX, cała książka jednak jest raczej zbiorem pytań i problemów, omówionych z niesłychaną erudycją.
Trzecie pole badań Antoniego Mączaka to systemy władzy. Pierwszym tekstem z tego obszaru była głośna rozprawa Rządzący i rządzeni. W pracy tej autor ukazał relacje zachodzące między władcą a społeczeństwem w Europie wczesnonowożytnej, ujmując państwo jako szczególny wariant przedsiębiorstwa, które przynosi zyski jego elicie. Ta formuła okazuje się odkrywcza również współcześnie, zresztą sam autor we wstępie pisał o znaczeniu wydarzeń rozgrywających się w Polsce w latach 1980–1981 dla interpretacji przeszłości.
Mączak kontynuował badania nad relacjami między władzą a poddanymi, o czym świadczy zbiór szkiców Klientela z roku 1994. Ukazał tam w perspektywie porównawczej nieformalne systemy władzy w Rzeczypospolitej i Europie epoki nowożytnej. W jednym ze szkiców przenosi na grunt historiografii polskiej antropologiczne pojęcie „nierównej przyjaźni” dla określenia relacji między patronem a klientem. Pojęciem tym posłużył się również, tytułując swoją trzecią, ostatnią pracę z tego nurtu, wydaną już pośmiertnie, w roku 2003. Na kartkach Nierównej przyjaźni wykroczył poza nowożytność i Europę, odnosząc się do przykładów zarówno ze starożytnego Rzymu jak z III RP. Nierówna przyjaźń, czerpiąca z warsztatu antropologa, socjologa, politologa, stanowiła ukoronowanie jego badań nad klientelizmem.
Antoni Mączak był też współautorem wielu syntez, wśród nich panoramy socjohistorycznej Społeczeństwo polskie od X do XX wieku, Dziejów gospodarczych Polski do 1939 roku czy Encyklopedii historii gospodarczej. Pod jego redakcją ukazała się także obszerna publikacja Dynastie Europy. Ale bez wątpienia najwybitniejszym osiągnięciem Mączaka jako redaktora i organizatora zespołu autorskiego jest monumentalna Historia Europy. Wśród autorów znaleźli się m.in. Ewa Wipszycka-Bravo, Krystyna Kersten, Stanisław Grzybowski, Jan Kieniewicz, Władysław Serczyk i Jerzy Tomaszewski.
W dorobku Antoniego Mączaka znajdują się też pozycja szczególna – Latem w Tocznabieli. Jest to wywiad-rzeka, w którym historyk opowiedział o swoim życiu, odkąd sięga pamięcią po teraźniejszość, skupiając się przede wszystkim na karierze naukowej. Poza wątkami osobistymi zaprezentował środowisko historyków warszawskich w okresie Polski Ludowej.
* * *
Antoni Mączak zmarł 6 marca 2003 r. Wiadomość o śmierci jego uczniowie i współpracownicy przyjęli z niedowierzaniem, gdyż jak wspominał jego uczeń Dariusz Kołodziejczyk, „swą pasją życiową […] mógłby jeszcze zarazić niejednego dziesięciolatka”. Od 2004 r. dyrekcja Instytutu Historii UW organizuje wykłady pamięci profesora Antoniego Mączaka. Wśród wykładowców znaleźli się dotychczas m.in. Maurice Aymard, Krzysztof Pomian, Geoffrey Parker, Peter Burke. To najwłaściwsza forma uczczenia pamięci uczonego, obywatela świata historii i historyków.