SONDA
DRUKUJ WYNIKIPolską emigrację powojenną bardzo mocno podzielił spór o stosunek do utraty Kresów Wschodnich. Publicyści paryskiej „Kultury” Jerzego Giedroycia, na czele z Juliuszem Mieroszewskim, wzywali do uznania narzuconych granic i pojednania z sąsiadami, „niezłomni” z Londynu uważali, że zmiany terytorialne może uznać tylko suwerenna Polska. Kto miał rację?
31%
Rację mieli Giedroyc i Mieroszewski – dawne ziemie na Wschodzie były i tak nie do odzyskania. Jeśli niepodległa Polska powstanie, to tylko w sytuacji rozpadu ZSRR. Współpraca z sąsiadami jest ważnym elementem przeciwstawienia się sowieckiej potędze i przyszłego nowego ładu w regionie.
28%
Rację mieli londyńscy „niezłomni” – nie można godzić się z jawnym bezprawiem, to rozzuchwala agresorów.
25%
Obie strony reprezentowały istotne racje, wobec braku możliwości realnego wpływu na układ sił międzynarodowych ważna była otwarta dyskusja nad losem Polski i Polaków.
16%
Ten spór nie miał większego znaczenia – losy Polski decydowały się zupełnie gdzie indziej i w inny sposób.